Edukacja zdalna

Drodzy rodzice co sądzicie o podejściu nauczycieli do edukacji zdalnej. Często jestem świadkiem lekcji moich dzici i jestem w szoku. Kartkówki, gdzie na odpisanie jest max 10 sekund. Przecież dziecko nie zdazy pomyśleć co odpisać a juz skończyl się czas. To samo ze sprawdzianami. Czy nauczyciele myślą, ze parę sekund wystarczy? A co z dziećmi słabszymi? Gdzie jest stopniowanie trudności? Nie mówiąc o dzieciach z dysfunkcjami- bo przecież takie też są. Rozmawiam z rodzicami z innych szkół i tam jest normalnie. Nauczyciele nie mają potrzeby udowodniania czegoś. Oczywiście nie wszyscy nauczyciele tak postępują, sa naliczne wyjątki. Nie wszystkim zależy na wstawianiu jedynek. Zanim zacznie sie wymagać najpierw trzeba nauczyć. Dziecko które niezdazy przepisac notatki (czasem nawet dorosły nie zdazy) to trudno ma sobie poradzić, bo przecież Pani nie będzie powtarzała. Jakie sa wasze odczucia?

Ciesz się że nie masz dziecka w sp2. Tam jest cyrk. Dzieci są zmęczone. Lekcje odrabiają sami po to żeby wieczorem połączyć się z nauczycielem. To jakiś koszmar. W dzień rodzice musza wyjaśnić lekcje

Jak mawiał mój nauczyciel matematyki ja nie mam czasu robić Wam kartkówek i sprawdzianów ale jeśli zapytać kto jak i co miał w głowie to odpowie (jest już po 70 )o każdym z nas. Nikt z nas (uczniów) stając przed Bogiem nie odważy sie powiedzieć że komuś stawiał 5 a innym 2 bo nazwisko bo mamusie sie kumplują a potem be!!!!

Matko - ale po co tu wylewasz żale. Rozumiem że 10 seknud naliczyłaś a nie że syn/córka powiedział/a. Wiec skoro naliczyłaś śmiem twierdzić że jesteś gdzieś obok podczas nauki zdalnej syna/córki - dlaczego nie zareagujesz ? Dlaczego nie podejmiesz tematu z nauczycielem ? Czy tu "gorzkie żale" maja Tobie w czymś pomóc ? Czy może szukasz zrozumienia ? Ok rozumiem Ciebie doskonale, trudne czasy nastąpiły - poczułaś sie lepiej ?
Tylko spój nas uratuje :-)

Do Jan to nie jest możliwe. Jesteś nauczycielem i bronisz siebie oraz całą swą sitwę

Choinka właśnie mowa o szkole nr 2,/

Odczucia nasze są żadne Po co znowu ta dyskusja?

Właśnie to się dzieje w dwójce. Jakieś chore ambicje. I niech administrator nie obcina moich wiadomości!!!!!

Nie rozumiem TAKICH matek! W szkole źle, w domu źle, w sp 1,2,3,4 źle! To gdzie dobrze. UCZ MATKO SAMA SWOJE DZIECI!

10 sekund to i tak dobrze, moja córka dziś miała 5 sekund, niestety nie zdążyła, bo nie jest molem komputerowym i nie umie biegle pisać na klawiaturze, ale kogo to obchodzi? Nauczyciel jest usatysfakcjonowany jak postawi jedną tróję, pięć dwój i reszta pały. Szkoła nr 2, język obcy, wielkie nieporozumienie...

Dokładnie, sprawdzian z matematyki w formie quizu, trwający 10 minut. Po kilka sekund na odpowiedz, gdzie córka nie zdążyła przeczytać dokładnie treści zadania, a co mówić o rozwiązaniu. Jak strzeli to dobrze. A chyba nie na tym polega matematyka aby strzelać. W klasie sprawdzian trwa 45 minut a tu 10. Cos jest nie halo. Nawet dobrzy uczniowie dostają słabe oceny, bo nie zdąża zastanowić się. Porażka.

A może kartkówka z matematyki na quizizz, dzieci zamiast myśleć o zadaniu to śledzą jak upływa czas na jego zrobienie, bo grunt, żeby nie było dobrych ocen i nie trzeba sprawdzać...

Teraz to nauczyciel udaje że uczy A uczeń udaje że się uczy .

Nauczanie zdalne nie jest łatwe ani dla dziecka, ani dla rodzica, ani dla nauczyciela. Z perspektywy nauczyciela wygląda to tak - nie mamy żadnych sensownych narzędzi do sprawdzania wiedzy. Sami jesteśmy w kropce, uczymy się na błędach i staramy się robić wszystko by to nauczanie miało jakiś sens. Proszę uwierzyć, że od marca niewiele się zmieniło: ciągle szukamy nowych stron, portali, pomocy naukowych, które mogłyby nam pomóc w pracy i w miarodajny sposób ocenić pracę uczniów. Jeśli dziecko dostaje 10 sekund na udzielenie odpowiedzi, proszę porozmawiać z nauczycielem, na pewno zrozumie i następnym razem da więcej czasu. Nie ma co wyrzucać swoich frustracji na forum, rozmowa może naprawdę pomóc. Pamiętajmy, że nikt nie jest winny sytuacji, w której się znaleźliśmy i musimy zrobić wszystko by jakoś to przetrwać.

Ale wy się teraz pieścice ze swoimi dziećmi... Ile takich sprawdzianów na 10 sekund przeżyło się w swojej edukacji i człowiek jakoś nie płakał. A teraz wyrosną takie ciepłe kluchy, bo mamusia obroni przed całym światem. Zastanówcie się trochę, czy nie krzywdzicie swoich dzieci takim zachowaniem, bo później te dzieci nie udźwigną psychicznie prawdziwego życia. A mamusia do końca życia nie da rady chronić, kiedyś tej ochrony zabraknie... Pozdrawiam - trzydziestolatka.

No chyba, żeby wystawić złą ocenę, to też trzeba sprawdzić...Z tego, co tu piszecie wynika, że Waszym zdaniem jedynym celem i radością nauczyciela jest stawianie jedynek Waszym dzieciom. Nic bardziej mylnego! Jedynka to zawsze porażka obu stron. Ale żeby nauczyć -również jest potrzebne zaangażowanie obu stron.

Zgadzam się, w SP2 nauczanie zdalne w 1-3 to farsa. Sami uczymy dzieci, a naucyciel podsyła tylko polecenia. Żenada co z tą szkołą się stało, byłem jej uczniem

Moje dzieci uczęszczają do szkoły nr 4 i przyznam ze nie mam żadnych zastrzeżeń. Lekcje odbywają się w godzinach jak w planie lekcji na portalu Teams, nauczyciel jest widoczny, ma cały czas włączona kamerkę , podsyła dla dzieci zadania widoczne na pulpicie, wszystko to co by zapisał na tablicy jest-zadania które dzieci widza. Omawia cały temat lekcji czy to matematyka czy polski czy inny przedmiot.
Dzieci w domu maja tylko zadana prace domowa, reszta jest realizowana w szkole. Jestem bardzo Jak widać wszytko zależy od podejścia i chęci . Bo szkolenia do programu mieli wszyscy nauczyciele, ale jak widać nie każdy przyswoił sobie możliwości tego programu. Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości.

Dzieci w klasach 1-3, a także dzieci niepełnosprawne, czy z innych powodów niesamodzielne nie są w stanie uczyć się efektywnie w sposób zdalny. Po prostu nie są na to gotowe psychicznie.Te dzieci powinny zostać podzielone na mniejsze grupy i uczyć się w szkołach. O to mam największy żal do tego całego rządu, że nie przygotował takich rozwiązań. Bo szkoda kasy na edukację. Lepiej przerzucić koszty psychiczne, fizyczne i materialne na rodziców i nauczycieli. Niech siedzą w domach, a trochę się oszczędzi...
To jest ta słynna troska o rodzinę. Brak słów.A nauczycieli nie wińcie. Oni po prostu nie mają narzędzi do pracy z młodszymi dziećmi.

Kto nie zdążył udzielić odpowiedzi na kartkówce? matka czy dziecko?

Po mimo, że nie lubię się rozpisywać , to uważam że szkoła dwójka się nie przygotowała całkowicie do lekcji on line. Myślę, że jeśli chcieli żeby dzieci 1-3 łączyły się z nauczycielem o 16 to powinni zapytać się rodziców co o tym sądzą. u Mojego dziecka wysyłane są rano zadania do zrobienia - ja wtedy w pracy- dziecko musi samo dojść jak zrobić -nowy temat. O 16 gdy mogła bym dziecku pomóc jest już za późno bo Pani sprawdza. Pyta oczywiście trójkę tych samych dzieciaczków nie patrząc na innych. Nie tłumaczy na sucho czytają zadania i odpowiedzi. Lekcja się kończy dziecko jest zmęczone -brak szans żeby mu pomóc. A uważam , że już ta godzina o 16 powinna być wykorzystana na tłumaczenie a rano wysłać ćwiczenia żeby dziecko utrwaliło. Potem sprawdzić ewentualnie jedno dwie osoby wyrywkowo, żeby postawić ocenę i żeby wiedziały że muszą zrobić bo Pani może zapytać.

Trochę odbiegnę od tematu .W jednostce była Pani od matematyki dla której stawianie 1 sprawiało ogromną przyjemność .Klasa liczyła 20 osób ,16 miało 1 na półrocze A 8 poprawiło w wakacje .

A co z uczniami, którzy udają że są na lekcji? Często sobie grają a rodzice to tolerują, czy nie wiedzą co robi ich dziecko??

Dzieci z klas 1-3 jeżdżą ze szkoły na basen, przychodzą do szkoły na zajęcia sportowe, a muszą uczyć się zdalnie.
Przecież to chore.

Czas jest ustawiany żeby dzieci nie ściągały, mają się uczyć. Jak to ma zastąpić nauczanie stacjonarne i ma adekwatne do nauczania stacjonarnego. Dzieciom nawet nie chce się ściągać i odpowiadać na pytania, to jest szczyt lenistwa. Wychodzą z założenia ze wszyscy zdadzą, zdadzą ale czy chcemy mieć później takich lekarzy. Dzieci i młodzież powinna wrócić do szkół jak najszybciej. Nie mają żadnych obowiązków, nic im sie nie chce. Rośnie pokolenie nieodpowiedzialnych.

Moje dzieci chodzą do SP 1, praca zdalna realizowana jest według plan, dzieci młodsze i starsze łączą się na teamsa, nauczyciele prowadzą lekcje, są widoczni, widać co piszą na tablicy, tłumaczą, pytają, pomagają, zadają pracę domową, zdarzają się sytuacje awaryjne, ale nie z winy nauczycieli, to trudny czas dla nas wszystkich.

Wszyscy teraz są fachowcami od nauczania, szczególnie zdalnego. Tak jak i wszyscy znają się na polityce i piłce nożnej. Ja uważam, że w naszym Grajewie i w powiecie ZDALNE jest mimo wszystko udane. Mam porównanie z innymi miastami. Tam nikogo to nie obchodzi. Jeśli chodzi o samo zdalne i nauczycieli, to tak jak w rzeczywistym, tradycyjnym nauczaniu, ten kto dobrze uczył, stara się zdalnie też dobrze nauczyć. Popatrzcie jak wygląda zdalne leczenie i porady. Oni dopiero powinni przejść szkolenia. W pierwszym nieudanym przypadku zdalnego nauczania, uczeń najwyżej uzupełni wiedzę później, w drugim przypadku nieudanej diagnozy podczas teleporady, pacjent po prostu umrze. Wszystkim koleżankom i kolegom nauczycielom życzę cierpliwości w nauczaniu zdalnym nie tylko swoich uczniów, ale też co najmniej połowy ich rodziców. Wszystkim podsłuchującym i podglądającym lekcje on-line życzę dobrego odbioru, i tym w domach, i tym w sklepach oraz tym w różnego rodzaju urzędach. Nauczanie nie jest zdalne - ono robi się powszechne. Kiedyś chciano by książki trafiały pod strzechy, teraz nauczania zdalne trafia nawet do Tesco i INTERMARCHE.

Lepiej zajmijcie się swoimi dziećmi które pprzesiadują w pasażu handlowym oraz pod Tesco intermarche.

Przystosujmy się do tego, co nam rząd zapewnił. Nie trzeba szukać winnych mniej lub bardziej. Dla każdego jest to trudna sytuacja i przejdźmy przez to bez plucia jadem.

Jan juz dzis niema nauczycieli z powolania dzisiaj sa biznesmeni ich interesuje co i ile dostana nauczyciele to najgorsza grupa spoleczna jaka jest

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.