Kultura i rozrywka

„Gotuj z klasą”

- Jest jedna rzecz, która charakteryzuje całą trójkę, która się tu zjawiła. To ciekawość tego zawodu, świata od strony kuchni, chęć, by próbować, doświadczać, pracować. Wydaje mi się, że jeśli tylko tego nie stracą, to osiągną w życiu sukces – tak Karol Okrasa mówi o trójce swoich stażystów, laureatów konkursu „Gotuj z klasą” zorganizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego.

Konkurs skierowany był do uczniów rolniczych szkół średnich z województwa podlaskiego. O główną nagrodę – staż w restauracji Karola Okrasy – walczyło 12 dwuosobowych drużyn. Wygrał Zespół Szkół w Wojewodzinie. Jednak słynny kucharz i jednocześnie Honorowy Ambasador Województwa Podlaskiego postanowił zaprosić do swojej restauracji wszystkich laureatów konkursu. 

Na przełomie czerwca i lipca rozpoczął się staż pierwszej trójki. Wzięli w nim udział Katarzyna Wróblewska i Paulina Zyskowska z Zespołu Szkół w Wojewodzinie oraz Kacper Bejlik z Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Wincentego Witosa w Suwałkach. Mieli dzięki temu niezwykłą okazję, by poszerzyć swoje umiejętności w renomowanej restauracji pod okiem doskonałych kucharzy. Jak ich wrażenia?

Jak podkreślają stażyści, od pierwszego dnia traktowani byli jak zwykli pracownicy. Pracując po osiem godzin dziennie, wykonywali te same zadania, co wszyscy. Zawsze jednak mogli liczyć na pomocną dłoń, słowa wyjaśnienia, a przede wszystkim na życzliwe podejście. Nawet wtedy gdy, jak przyznają, zdarzało się coś zepsuć. 

- W moim odczuciu nie byli oni traktowani jakoś specjalnie,  uczestniczyli w życiu restauracyjnej kuchni jako pełnoprawni pracownicy – podkreśla Okrasa.  – Wrzuciliśmy ich na głęboką wodę i musieli sobie  w tych warunkach poradzić.

Jego zdaniem taka forma stażu postrzegana jako „test w boju” jest najlepsza, choć bywa, że owocuje wątpliwościami stażystów, czy kontynuować życie w zawodzie. Bo, jak mówi, mają szansę zderzyć wyobrażenia z rzeczywistością, widzą ten zawód z wszystkimi jego walorami, ale i mankamentami. Tymczasem bycie kucharzem to ciężka fizyczna praca, ale i przyjemność, że człowiek coś tworzy, kreuje. Przy tym wszystkim Karolowi Okrasie przyświeca idea, by rzucając młodych ludzi na głęboką wodę nie zabić ich wiary w marzenia i rozbudzać w nich pasję.

Kacper, Paulina i Kasia przyznają, że presja jest duża. Szczególnie, że restauracja, w której przyszło im pracować, ma ogromną renomę.

Konkurs „Gotuj z klasą”  jest inicjatywą organizowaną przez Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego po raz pierwszy. Spotkał się z dużym odzewem ze strony zaproszonych szkół i z entuzjazmem samych uczestników.

- Konkursów kulinarnych dedykowanych uczniom szkół rolniczych właściwie nie ma, tym bardziej uważam go za świetny pomysł – ocenia Karol Okrasa. -  Ktoś w końcu zagospodarował tę niszę i stworzył w ten sposób równe szanse dla tych dzieciaków. To bardzo dobrze, bo talenty poukrywane są wszędzie. Ponadto fakt, że się to udało pokazuje, że działając wspólnie można wiele zrobić. 

- Taka szansa nie zdarza się przecież codziennie – oceniła Paulina Zyskowska. – Na pewno po powrocie będziemy chcieli pokazać wszystkim w szkole, czego się tu nauczyliśmy. Będziemy też namawiać uczniów młodszych klas, żeby brali udział w tego typu konkursach, bo naprawdę warto (za:wrotapodlasia.pl)

 

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.