Prawie 4 promile alkoholu w organizmie miał 30-latek kierujący skodą felicją. Mężczyznę zatrzymali wczoraj monieccy policjanci. Za kierowanie pojazdem w takim stanie - kierowcy grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
24 września br. policjanci z monieckiej komendy, patrolując ulice Moniek zatrzymali do kontroli skodę felicję. Funkcjonariusze wyczuli od kierującego woń alkoholu i zauważyli w aucie butelki po trunkach. Jak się okazało 30-letni mieszkaniec gminy Mońki nie dość, że jechał skodą kompletnie pijany to nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami i w takim stanie przewoził pasażera.
Badanie wykazało u kierowcy 3,60 promila alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że 30-latek nie posiada ważnych badań technicznych pojazdu oraz ubezpieczenia. Mężczyzna za postępowanie niezgodne z prawem odpowie teraz przed sądem.
KWP Białystok