piątek, 29 marca 2024

Wiadomości

  • 24 komentarzy
  • 14260 wyświetleń

Miejsce pamięci

Szczuczyn

       Na prośbę wielu osób, zainteresowanych historią i aktualnym życiem Szczuczyna, przypominam wydarzenie sprzed lat w rozszerzonym kontekście. Jest nim m.in. zlikwidowane miejsce pamięci przy ul. Łomżyńskiej 13 (u pp. Brajczewskich). Z rozmów z czytelnikami wynika, że razem z wejściem w głębokie warstwy stagnacji lub upadku rozwojowego Szczuczyna, zanika pamięć o tym mieście i jego okolicach. Za taki stan rzeczy nie są odpowiedzialne lokalne władze, a tym bardziej aktualne, tylko los tysięcy takich miejscowości jak Szczuczyn, którym niepisany był dalszy rozwój.
     Autor wciąż podejmuje próbę reaktywowania chociażby chlubnej przeszłości Szczuczyna. Przy każdej okoliczności wiąże jego teraźniejszość z historią. Stara się przedstawiać fakty pod względem poglądowym, dające możliwości interpretowania i przyswajania wiedzy o charakterze informacyjnym, a nie politycznym. Miejmy nadzieję, że Szczuczyn może doczekać się ponownego renesansu. (?)
     Wydarzenia, które w dużym skrócie opiszę, nie zatarły polityczne zmiany. Trwają jako żywe, w kręgach wielu rodzin i tworzą niezapomniane związki z mieszkańcami na tle zaistniałych faktów.

       Staraniem dyrektora Zasadniczej Szkoły Zawodowej w Szczuczynie Jana Jakończuka, w szkole, dokonano wiele pozytywnych przemian. Jednym z nich był remont kapitalny budynku teorii nauczania przy ul. Kilińskiego 31, łącznie z jego wzmocnieniem i elewacją, wykonanym w 1978 roku (liczba ludności miasta wynosiła 3439). Remont poprzedzał zbliżającą się uroczystość, do której zmierzała szkoła.
      W dniu 13.10.1979 roku, w 35 rocznicę powołania MO i SB, szkoła otrzymała imię plut. Józefa Kropiwnickiego. Otwarto izbę pamięci narodowej poświęconą działalności patrona. Na ręce dyr. Jana Jakończuka wręczono sztandar dla szkoły, ufundowany przez KW Milicji Obywatelskiej w Łomży.
W wydarzeniu szkoły uczestniczyli: przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Kontroli Partyjnej – Jan Dzienisiuk, komendant wojewódzki MO -płk Stefan Sokołowski, przewodniczący WRZZ -Michał Adamcewicz (były dyr. tej szkoły), wicewojewoda Kazimierz Cłapka, prezes WK ZSL -Józef Surowiec. Pełnych wzruszeń podziękowań za pamięć po mężu i ojcu dostarczyła jego była żona p. Kropiwnicka, której towarzyszył syn (zamieszkali w Ełku).
W uroczystości udział wzięli zaproszeni goście z miejscowych zakładów pracy, kadra pedagogiczna i młodzież szkolna. Zasłużeni pedagodzy otrzymali odznaczenia resortowe i państwowe.

      Plut. Józef Kropiwnicki, po wyzwoleniu, był komendantem Posterunku MO w Szczuczynie. Zginął podczas pełnionej służby, w czasach utrwalania władzy ludowej. Tablica pamiątkowa odsłonięta na budynku byłego posterunku MO przy ul. Łomżyńskiej 13, przedstawiała 13 osób, które w większości zginęły w młodym wieku (21 – 42 lat) w różnych okolicznościach i miejscach. Podjęli oni służbę w MO po powrocie z wojska. Na symboliczne miejsce pamięci wybrano ścianę wspomnianego budynku.
       Miejsce upamiętnienia śmierci składało się z wyposażenia dwupoziomowego. Na ścianie: tablica z nazwiskami i latami życia, symbole walki- dwa karabiny, hełm. Natomiast na warstwie gruntu były: postrzępiona podstawa znicza, z 10 kulami w tle, na chropowatej powierzchni. Zestaw miał symbolizować czas niepokoju, chwile męki, a jednocześnie światło życia. Teren o pow. 10 m² zamykało niskie, ozdobne, metalowe ogrodzenie o wzorach symbolizujących motywy połączonej zbroi i pojednania oraz krzewy róż i tuje. Co roku, w miejscu pamięci, młodzież szkolna i funkcjonariusze MO obejmowali wartę honorową.
      Niestety, nie posiadam dokumentacji fotograficznej ani opisowej z roku ok.1989, z chwili demontażu miejsca pamięci. Ze słów osób zainteresowanych wynika, że wszelkie detale i zespoły stanowiące, symboliczny czynnik szacunku do sprawy, ludzi, miejsca i czasu, były „wleczone” (wyrażenie rozmówcy) ciągnikiem w miejsce dla niego nieznane.

   Słowo o szkole (skrót)                     

    Szkołę Zawodową w Szczuczynie, od początku jej powstania, wspierał burmistrz miasta Bolesław Goliczewski, który widział w niej źródło rozwoju regionu i kraju. Szkoła chcąc utrzymać swoją stałą wartość, przechodziła ciągłą metamorfozę. Elastycznie dostosowywała się do potrzeb społecznych przez zmianę kierunków szkolenia w celu łatwego zatrudniania jej absolwentów. Na drodze rozwoju, zapisywała się złotymi zgłoskami w kartach swojego dorobku. Realizowała się w sposób dynamiczny, mimo chwilowych trudności w 1954 roku. Podczas przynależności do CUSZ w Białymstoku (Centralny Urząd Szkolenia Zawodowego), potem KOSB (Kuratorium Okręgu Szkolnego Białostockiego), następnie KO i W (Kuratorium Oświaty i Wychowania w Łomży), szczuczyńska szkoła błyszczała wśród szkół tego typu. Przez długie lata była szkołą wiodącą. Jej uczniowie zdecydowanie wygrywali różne wojewódzkie konkursy. Szkolne opracowania znalazły się w Międzynarodowym Katalogu Pomocy Naukowych. Ostatnio ukazała się zapowiedź Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, o przygotowywaniu do wydania książkowego, dzieł współczesnej sztuki użytkowej, wykonanych w tej szkole. Zarówno młodzież męska jak i żeńska w sposób bezproblemowy poddawała się procesom kształcenia pod względem przyjmowanej wiedzy, zachowania i odpowiedzialności za swoją przyszłość. Te cenne walory naszej młodzieży, były znane w całym kraju. Co roku tzw. „kupcy”, czyli przedstawiciele wydziałów zatrudnienia, poważnych zakładów pracy z całej Polski (fabryki, huty, stocznie) przyjeżdżali ubiegać się o zdobycie jak największej liczby absolwentów szkoły szczuczyńskiej. Zachęcali uczniów ostatnich klas, do podjęcia pracy w ich zakładach, przez wcześniejsze podpisywanie z nimi umów o pracę. Byli zadowoleni, jeżeli udało im się pozyskać, chociaż kilku absolwentów. W pewnym okresie lat opracowywałem losy absolwentów szkoły. Jest to jednak materiał na odrębny temat.
     W swojej historii, szkoła zmieniała siedzibę, nazwę, przemieszczała całymi klasami młodzież, zmieniała strukturę i formę. Jednak generalnie długo pozostawała przy tej samej kadrze, właściwych celach kształcenia, tworząc typowy ośrodek dydaktyczno-wychowawczy.

     Dziesięć miesięcy po wręczeniu sztandaru, z dniem 01.09.1980 roku powołano, tzw. zakład szkolny pod nazwą Zespół Szkół Zawodowych w Szczuczynie, w którego skład (jako pierwsze) weszło Liceum Zawodowe. Po zmianie profilu i nazwy szkoły, ZSZ posiadał: Liceum Zawodowe o specjalności mechanik kierowca pojazdów drogowych i Zasadniczą Szkołę Zawodową o czterech renomowanych specjalnościach: ślusarz mechanik, mechanik pojazdów samochodowych, ślusarz spawacz i tokarz.
    Od 01.09.1988 roku w skład ZSZ weszło Technikum Mechaniczne, w zawodzie technik mechanik o specjalności -naprawa i eksploatacja pojazdów samochodowych, na podbudowie szkoły podstawowej.
    Od 01.09.1990 r. Zespół Szkół Zawodowych opuścił budynek przy ul. Kilińskiego 31. Przeniósł się do przestrzennych pomieszczeń rozbudowanego budynku, w formie zbliżonej do klasycystycznej, przy ul. Szczuki 1 (Główny budynek pochodzi z roku 1854). Sześć lat potem, z dniem 01.09.1996 roku przestał istnieć internat szkolny przy ul. Kilińskiego 28 i 40.
    Od 01.09.1991 roku w skład ZSZ weszło Technikum Mechaniczne o specjalności budowa maszyn, na podbudowie ZSZ.
    Od 01.09.1997 roku w skład ZSZ weszło Liceum Ogólnokształcące w Szczuczynie, na podbudowie szkoły podstawowej, a szkoła zmieniła nazwę własną na Zespół Szkół w Szczuczynie.
    Uchwałą z dnia 23.01. 2009 roku Rada Powiatu Grajewskiego nadała Zespołowi Szkół w Szczuczynie imię Marszałka Józefa Piłsudskiego. Zmiana patrona szkoły wygasza uchwałę z 1979 roku o nadaniu szkole imienia plut. Józefa Kropiwnickiego. Uzasadnieniem zmiany imienia może być fakt, że w budynku przy ul. Szczuki 1 do 1939 roku mieściła się: VII klasowa Publiczna Szkoła Powszechna im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Szczuczynie. Uroczystość nadania imienia, planowana jest na 04.06.2009 r.
       Aktualnie w skład Zespołu Szkół w Szczuczynie wchodzą szkoły (układ orientacyjny):
* Technikum, po gimnazjum, nauka trwa 4 lata,
* Technikum, po Zasadniczej Szkole Zawodowej, nauka trwa 2 lata,
* Liceum Ogólnokształcące, po gimnazjum, nauka trwa 4 lata,
* Zasadnicza Szkoła Zawodowa, po gimnazjum, nauka trwa 3 lata.

    Od roku 1947 do dziś historię i autorytet P.Ś.S.Z potem ZSZ w końcu ZS w Szczuczynie tworzyli jej uczniowie oraz wielu utalentowanych nauczycieli, specjalistów wysokiej klasy różnych dziedzin, pod kierownictwem jedenastu kolejnych dyrektorów i trzynastu kierowników.
W roku 2007 minęła 60 rocznica powstania szkoły. (Liczba ludności miasta: 3 578 na dzień 16.02.2009r.)

                                                                                                              Tekst i foto: Stanisław Orłowski
 
 
 
tylko w e-Grajewo.pl

Komentarze (24)

Może przydałoby się przywrócić pamięć o tych polakach żołnierzach, których, funkcjonarjusze MO I UB, TORTUROWALI, WIĘZILI, ZABIJALI.

kawałek historii Panie Stanisławie, dobrze, że Pan to wszystko pielęgnuje.

świetne zdjęcia! Gratulacje Panie Autor :)

dziś już powszechnie wiadomo w jaki sposób działała tuż po wojnie nowa włądza i nie było w tym nic chwalebnego. I można o tym już glośno mówić. Na grajewskiej komendzie policji też było "miejsce pamięci" ale przynajmniej nie było przemilczeń ani przekłamań jak to się stało. Ciekaw jestem ilu bohaterów z AK mają na sumieniu ci milicjanci ze Szczuczyna? Czyżby w stolicy powiatu ;) obowiązywała inna wersja historii?

Funkcjonariusze MO to nie współcześni żołnierze kontraktowi. Oni do MO nie szli na ochotnika. Wcielali ich z wojska nie pytając o zdanie. Ginęli po niewłaściwej stronie barykady. I należy im się taka sama pamięć jak innym.

Ciekawe również, ile na sumieniu mają bohaterowie walczący w organizacjach tzw. "patriotycznych". TWORZYMY LEGENDY I MITY - a nie zgłębiamy prawdy, bo prawda może być bardzo bolesna.

Szanowny p. cham. Pisząc o ,,bohaterach" z AK uogólnia pan sprawę. Byli różni akowcy. Znam osobiście paru, którzy do dziś boją się powrotu do kraju. Pozdrawiam. Nieakowiec.

po pierwsze od stycznia 1945 to nie AK a WiN, po drugie, na tle UB i MO to jednak byli bohaterowie...

Reprezentowali legalną władzę, która została ustanowiona w wyniku podpisania miedzynarodowych układów i ustanowienia nowego porzadku świata po II wojnie światowej. Ci co liczyli na powrót rządu z londynu, żyli w iluzji. Dali sie jeszcze raz nabrać (pierwszy raz w 1939r) na obietnice bez pokrycia grupie iluzjonistów liczących na odwrócenie biegu historii. Kimkolwiek byli ci milicjanci działali w imieniu legalnej władzy. Indywidualne cechy osobowe tych ludzi, niskie wykształcenie, prostota, a nawet prymitywizm stanowia odrębny problem. Trzeba brać pod uwagę, że 90% inteligencji z naszych terenów została wywieziona na wschód, reszta uległa destrukcji podczas działań wojennych i łapanek. Przeżyli przeważnie tylko cwaniacy i tchórze, których potomkowie podważają lub potwierdzają pewne racje.

W Numerze 1-2/2007 "Grajewskich Zeszytów Historycznych - Zapis" został zamieszczony materiał z zasobów białostockiego oddziału IPN (sygn. 019-94-1), którym była przygotowana przez pracowników WUBP na potrzeby wewnętrzne charakterystyka struktury i działalności AKO na terenie powiatu szczuczyńskiego w okresie
II-IX 1945 r. oraz działań podejmowanych przez UB w celu jej likwidacji. Na końcu znajduje się "Wykaz funkcjonariuszy UBP i MO oraz żołnierzy WW, biorących udział w rozpracowaniu i likwidacji nielegalnej organizacji AK w powiecie Grajewo". Można wśród nich znaleźć miedzy innymi nazwiska z tablicy prezentowanej an zdjęciach powyżej. Zapraszam również do lektury książeczki "Ludzie grajewskiej bezpieki 1945-1956". Może wtedy ci mniej przekonani poznają prawdziwe oblicze i motywy działań ludzi, którzy to niby przez przypadek znaleźli się nie po tej stronie barykady. Niestety nie było dobrych UB-eków.

Jak osoba powyżej wspomniała mrzonki o demokracji i wolności NARÓD POLSKI otrzymał w paktach z sojusznikami przed, w trakcie, po i obecnie. Wszystkim śni się jeszcze wolność i demokracja. Demokrację jaką mamy dzisiaj? W tamtym okresie śnił się marszałek Piłsudski na kasztance niosący wolność. Zacofanie i miernota w wykształceniu oraz ograniczenie w horyzontach postępu światopoglądowego i technicznego ściany wschodniej Polski doprowadziła do takiego statusu jaki miała powojenna Polska. Obalony został ostatnio mit śmierci gen. Sikorskiego - legendy II wojny światowej. Padł mit. Po obu stronach AK, WiN czy UB itp. była przeważnie młodzież ze wsi i małych miasteczek niedouczonych, oglądających nowy świat zahukani i zapatrzeni w swoich przywódców którzy to wykorzystywali ich naiwność i młodość - to po obu stronach barykady. Tak samo jak największa obłuda - klęska i wielka ofiara młodzieży Polskiej stolicy WARSZAWY w powstaniu. Ofiara młodzieży - kiedy mądrej inteligencji brakuje nawet w obecnym okresie. mądrej , to znaczy nie posiadającej wykształcenie bo to można zdobyć różnymi sposobami lecz, lecz mądrej życiowo. Pozdrawiam - i życzę mądrości, nie legend i mitów.

Brawo opos mądrze i prosto tylko co z tego skoro dziś w Polsce jest tak samo. Jako naród dotknięty boleśnie przez historię ciągle nie potrafimy wyciągać wniosków. Jak te przysłowiowe barany wciąż nabieramy się na te same numery sojuszników i naszych obecnych przywódców. Zdaje się, że głupota w tym względzie wśród nas Polaków jest zarówno wśród wykształconych w zakresie podstawowym jak i tych uważających się za uczonych, inteligentnych i autorytety. Usuwanie pomników moim zdaniem to największa głupota. Powinni raczej stać nawet obok siebie ku przestrodze, bo z historią narodu się nie walczy ale wyciąga mądre wnioski na przyszłe lata.

Piszesz opos, że ci ludzie liczyli na powrót wolnej Polski, tak liczyli!!! Żeby nie tacy ludzie, którzy zapoczątkowali walkę z okupantem sowieckim, dziś pewnie byśmy żyli jak w Korei Pn. Oni musieli walczyć, nie mieli innego wyjścia , jeżeli choć odrobinę znasz historię powojenną, to wiesz że nawet ci co się ujawnili, to i tak trafiali do więzień-katowni. Cóż byś wybrał będąc żołnierzem? Śmierć w walce z najeżdzcą, czy też śmierć, ewentualnie kalectwo po 10 latach w celi. W naszym regionie, było bardzo silne podziemie powojenne, a to dlatego, iż mieszkańcy doświadczyli już sowieta, który grasował na tych ziemiach od 1939 do 1941. Wiedzieli czego mogą się spodziewać.
Pamiętajcie że za polskim mundurem często kryli się ludzie, którzy nie mówili dobrze po polsku. Taka to była Polska ludowa

"Legalna władza".. Tak jak w Czechach po Monachium? W GG po układzie Ribbentrop-Mołotow? Żałosna próba usprawiedliwienia tzw.władzy ludowej. Do tego ww UBcy I KBWcy współpracowali bezpośrednio z Armią Czerwoną - no czyli z kim? Z "legalnie" zaproszonymi wojskami "zaprzyjaźnionego" kraju? Co do iluzji - może warto poczytać wspomnienia Żołnierzy Wyklętych. Oni już iluzji nie mieli, wybrali brak zgody.

Oto i nasz "bohater".
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/034227de7bbaf68c.html
Pod tym linkiem znajduje się zdjęcie Józefa Kropiwnickiego.

Tomasz Dudziński! Oto i nasz bohater- ta ironia w tym sformułowaniu może brzmieć jak patetyczny zwrot na wybitną postać. Jest jednak podpowiedzią obrzydliwości. To tylko pańskie obrażające słowa zerwane z choinki. Nie mówimy o tym, że J. Kropiwnicki był bohaterem i nie pytamy nikogo, tym bardziej Pana, czy będziemy go beatyfikować, czy wywozić na białe niedźwiedzie, tylko o tym, że taki ktoś był i odszedł, zresztą tak samo jak wkrótce odejdzie Pan, czy ktoś inny. Dla mnie, który brzydzi się nie tyle polityki, co osób w nią uwikłanych, nieważne jest, kto rządził i kto rządzić będzie. Ważne jest to, żeby to był wreszcie, mądry Polak(!), który da nam jeść i nie pozwoli zmieniać nazwy Polska na (kilka liter)! Ten kraj to my, powinien być nam sterem, żeglarzem i okrętem, a kim jest? Polska powinna nas wyżywić! A tym czasem ludzie mądrzy, wykształceni wyjechali za chlebem(tak już było)! Ci, co pchają się do władzy, już są …? Więc kto tu jest dobry, a kto zły? Widać wyraźny brak skrystalizowanych myśli. Ponadto pański link nie otwiera się i nikomu nie służy. Wiemy i tak, że On był łysy. Życzę miłych obrad z korzyścią dla Polski, w której póki co, demokracja nie jest dla wszystkich.

ad Kopirajter
Po pierwsze to, że link się nie otwiera, to nie moja wina - niestety takie są ograniczenia komenatrzy na tym portalu. Myślę jednak, ze każdy średnio inteligentny użytkownik internetu jest w stanie skopiować ten link, wkleić w pasek adresowy swojej wyszukiwarki i obejrzeć zdjęcie.
Po drugie - w przeciwieństwie do Pana/Pani mam odwagę podpisać się pod wyrażanymi przez siebie poglądami. Tak więc jak już Pan/Pani dojrzeje do ujawnienia się, to zapraszam na dyskusję przy kawie o różnych wizjach spojrzenia na przeszłość i jej indywidualnej oceny.
Pozdrawiam Tomasz Dudziński

Do kopirajtera. " cyt. "Polska powinna nas wyżywić", od razu przychodzi mi na myśl chlew i świnie . Które kwiczą, że puste koryto i gospodarz powinien je nakarmić. Jeżeli ludzie myślą w ten sposób co ty to nigdy nic nie osiągniemy. NAM SIĘ NALEŻY, POWINNI NAM DAĆ, Tego typu myślenie socjalistycznego społeczeństwa, prowadzi do tego że jak nam nie dadzą jeść to umrzemy śmiercią głodową. WG. mnie każdy dorosły mężczyzna nie powinien liczyć na to że go i jego rodzinę ktoś wyżywi, Jako mężczyzna powinien sam wyżywić swoją rodzinę. Nie rozumiem twoich zastrzeżeń, koleś dał link, wzbogacił informację. Bohaterem to on żadnym nie był, dlatego nie rozumiem po kiego ta cała wiadomość na e-grajewo


Do T. Dudzińskiego. Kopirajter, to zdecydowanie rodzaj męski, zatem nie należy odbierać pseudonimów sugestywnie lub emocjonalnie, lecz w/g ich rzeczywistego brzmienia. A` propos ograniczeń na portalu (domyślam się, że chodzi o e-grajewo), to mam zupełnie odmienne zdanie. Współpracuję z Redakcjami Prasowymi i kilkoma Portalami Internetowymi w kraju i doskonale wiem, co się w kraju dzieje. Uważam, że e- Grajewo pracuje na bardzo zdrowych zasadach i nie daje się wprowadzać nikomu w „maliny”. Zwracam uwagę, że dobre media (czysto polskie, a nie polskojęzyczna komercja) mają kształtować człowieka, a nie niszczyć wyzwalając wzajemną agresję. Portal czuwa nad tym, żeby nasze życie spełniało się w dążeniu do wiary, nadziei i miłości.
Link nie pracuje, mimo inteligentnych Tagów i odpowiada tak:< Podana fraza - http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/034227de7bbaf68c.html - nie została odnaleziona >. Mam wielką chęć wypić z Panem proponowaną kawę, ale do tego czasu nazwiska i tak nie zastosuję(Pan powinien znać przyczyny). Czuję, że jest w Panu dużo świeżości, mądrości i odwagi – doceniam takich. Kłaniam się nisko i nie ponuro!

KOLO z kim ty wspólpracujesz jak nie potrafisz otworzyć tej strony. HAHA mi to zajęło kilka sekund.

Ten Milicjant z wasem najlepiej się prezentuje, ten karabin mu do twarzy

IGNA, to nieokiełznana zgryźliwość, czy mistyfikacja? Jeżeli u Ciebie się otwiera, to spróbuj potrzymać, do czasu aż się zamknie. Dziękuję za życzliwość i nowinę w postaci rozwiązania węzła gordyjskiego. Jesteś jednostką skłonną do myślenia refleksyjnego. Radzę tylko, weź pod uwagę pewien aspekt. Podziwiam i pozdrawiam!


jaro _ Nieumiejętność prowadzenia dialogu na poziomie godnym człowieka, ubliża jemu samemu, czyli człowiekowi. Nasuwa się wówczas myśl przednia: Wpuść chama do biura, to atrament wypije. Kończ Waść, wstydu oszczędź! jaro,albo się popraw! -Dorota

jak niewiele trzeba aby komuchy glowy zaczely podnosic. Malo sie narzadzili przez 50 lat?

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.