Wiadomości

  • 3 komentarzy
  • 15718 wyświetleń

Mimo starań ratowników...

1 sierpnia br. przed godz. 15.00 dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie otrzymał zgłoszenie o zasłabnięciu mężczyzny w jednym z domów mieszkalnych w Woźnejwsi gm. Rajgród. Z uzyskanych informacji wynikało, że mężczyzna jest siny i nie oddycha, a zespoły wyjazdowe Państwowego Ratownictwa Medycznego są w terenie.

Dyżurny podejrzewając, że mogło dojść do nagłego zatrzymania krążenia, do zdarzenia zadysponował strażaków z KP PSP w Grajewie i OSP w Woźnejwsi.

- Pierwszy przybyły pod wskazany adres zastęp z OSP KSRG w Woźnejwsi potwierdził informacje zawarte w zgłoszeniu i wraz z sąsiadką (pielęgniarką) przystąpił do udzielania mężczyźnie kwalifikowanej pierwszej pomocy. Zastęp podzielono na 2 grupy, z których jedna otrzymała zadanie udrożnienia dróg oddechowych i prowadzenie resuscytacji krążeniowo oddechowej, a druga wyznaczenie lądowiska dla śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - informuje st. kpt. Arkadiusz Lichota, p.o. Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie.

Po przybyciu na miejsce Zespołu Ratownictwa Medycznego, czynności ratownicze przejęli ratownicy medyczni i naprzemiennie prowadzili je ze strażakami. Pomimo wysiłku ratowników, niestety nie udało się uratować. życia mężczyzny.
fot. KP PSP Grajewo

wtorek, 23 kwietnia 2024

Ostatnie posiedzenie podlaskiego sejmiku

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Ełk. Kierowca potrącił pieszych na chodniku

Komentarze (3)

Współczuje Bożenka tobie ze w ciagu tygodnia spotkało takie nieszczęście reanimować 2 osoby bliskie które zakończyły się śmiercią ,gratulujemy twojej odwagi i zeby omijały takie przykrości ,nie wyobrażam jak czujesz się pomimo twego poświecenia .

Do udzielenia pierwszej pomocy i reanimacji to jako pierwsza przystąpiła wspomniana sąsiadka z synem, jeszcze zanim zastęp z OSP KSRG w Woźnejwsi przybył na miejsce.

Z tego co wiem to strażacy najbardziej byli zainteresowani lądowaniem helikoptera, pomimo przybyciu strażaków reanimacje prowadziła pielęgniarka z synem, aż do lądowania helikoptera!! /

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.