Wiadomości

  • 9 komentarzy
  • 10524 wyświetleń

Podzielmy się...

           Jest czas Wigilijny, a wiec czas kiedy w wielu miejscach; szkołach, urzędach, instytucjach, zakładach pracy, spotykamy się by zgodnie z najnowszą  "Tradycją" podzielić się Opłatkiem i wzajemnie życzyć sobie "Wesołych, zdrowych Świąt". Przeżyłam już wiele lat i jakoś mało zostało mi w pamięci by dawnymi laty było cos takiego nazwę to "zgonką" a jak by to określić po najnowszej "Tradycji", spotkanie opłatkowe. I chociaż dawniej nie dzielono się tak powszechnie w ramach owej zgonki, opłatkiem, to ludzie mieli do siebie więcej szacunku, zrozumienia, szczerości a przede wszystkim otwartości serca. Życzenia płynące wówczas były wysnute z głębi duszy, wypowiedziane z dobroci serca, a które głęboko zadomowiły się nie tylko w myśli ale również były przesłaniem dla rodziny i najbliższych, siłą przewodnią życia w przyszłości, przecież były one szczere i prawdziwe. A jak dziś dzielimy się naszą szczerością, otwartością, życzliwością... naszym "opłatkiem" ?.  Zrozumiałam to jakże nie dawno, jak pozorne są owe życzenia, jak płytkie i nie szczere, a wręcz wypowiedziane z tzw. normy, wyuzdane i oklepane jak codzienna czynność, a przecież nie jest to dzień powszedni, a wzniosły czas Świętowania Narodzin Chrystusa.

Jakże wiec zrozumieć kogoś kto składa Tobie życzenia świąteczne, dzieli się z Tobą opłatkiem, a w głębi duszy, i Ty wiesz o tym, jest pozbawiony uczciwości, rzetelności, szacunku i wielu innych cech które są określane jako człowiecze, jakimi obdarowany jest prawdziwy katolik, osoba która powinna uszanować każdego człowieka i dzielić się z Nim razem w tak Wielkim Dniu Narodzin Pana.  Jak często trzymając rękę składającego życzenia odczuwałam że owe życzenia są tylko pozorne, nie prawdziwie, nie płynące z serca a jedynie pustą frazą i grą pozorów. Zrozumiałam, że nie jest ważne kto jak mówi, jak składa słowa, lecz co słowami wyraża. Wspominając te opłatkowe spotkania dziś wiem iż były one w większości przykrywką pod nazwą Tradycja a niejednokrotnie owi życzący okazali się całkiem innymi jak wyglądali, jak o sobie mówili. Zrozumiałam, że nie jest warto łudzić się fałszywymi pozorami i dziś ani nie chcę wręcz o tym wspominać, ani w owych spotkaniach dzielenia się opłatkiem uczestniczyć.

Przykre to doświadczenia, jednak są one jakże realne, i może czasem lepiej jest nie oczekiwać iż w owym Wigilijnym Okresie usłyszy się ludzki głos. nie chcę wręcz o tym wspominać, ani w owych spotkaniach dzielenia się opłatkiem uczestniczyć. Przykre to doświadczenia, jednak są one jakże realne, i może czasem lepiej jest nie oczekiwać iż w owym Wigilijnym Okresie usłyszymy ludzki głos.

Wszystkim internautom, odwiedzającym tą stronę, ich najbilższym -Wesołych Świąt.



Internautka z okolic G-wa
 2008 r.

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Ełk. Kierowca potrącił pieszych na chodniku

Komentarze (9)

Zgadzam się w zupełności!!!!. śmieszne jest dzielenie się opłatkiem w zkładach pracy itp, gdy masz zal do pewnych osob, innych nie lubisz ... mam nadzieje ze ta "nowa" tradycja się skończy!!!! Ja tez musialam uczestniczyc w takim spotkaniu az niedobrze sie robi od nieszczerości zyczeń....

CHCĘ NORMALOŚCI!!!!!NIECH NOWEJ TRADYCJI NADEJDZIE KRES!!

PP masz calkowita racje...jakie to zyczenia?jeden dzien falszywosci i nieszczerosci a caly rok obelg, klamstw i ponizania pracownika.

Prawda. Podpisuję się pod tym obiema rękoma.
takie udawanie, jacy to my wszyscy jesteśmy zgranym zespołem i wszyscy wszystkich lubią - choć Święta to czas wybaczenia to na pewno nie przyjdzie mi to podczas opłatka gdy muszę do kogoś podejść i złożyć mu życzenia "płynące z serca"

no niestety wiekszosc z nas taka jest takie czasy polska nasza kochana:):):)

Powinniśmy przebaczać i może w ten jeden dzień zapomnieć o nieporozumieniach i zawiści- a może przarodzi się to w coś lepszego?

a moze jednak ktos kto byl wredny caly rok,moze pod wplywem takiego zakladowego oplatka spojrzy na wszystko inaczej,moze stanie sie nam bardziej zyczliwy,

Tak, obłuda i fałsz, lepiej w takiej impresce nie uczestniczyć. Większość pracowników nie ma odwagi nie przyjść i pozostaje póżniej niesmak. Ja rok temu też miałam nadzieję jak Me, ale w tym roku pozbyłam się złudzen i spokojnie zostałam w domu. Myślę, że poziom moralny dyrektorów i pracodawców jest tu bardzo istotny. pozdrawiam

Podzielam zdanie Autorki artykułu. Tak jak Ona nie toleruję osób (kierowników i współpracowników), które zachowują się w sposób nieuprzejmy, agresywny, są zakłamane, fałszywe, codziennie szukają zaczepki i pretekstu do kłótni, dlatego też nie uczestniczyłam w spotkaniu opłatkowym.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.