czwartek, 28 marca 2024

Wiadomości

  • 2 komentarzy
  • 12569 wyświetleń

Przedsiębiorca czeka na wyrok

Proces w sprawie tragicznego wypadku sprzed 4 lat, kiedy w studzience kanalizacyjnej utopiła się mieszkanka Augustowa, rozpocznie się od początku.

Przypominamy
W 2015 r. firma z Grajewa instalowała przewody elektryczne w jednej z dzielnic w Augustowie. Pod koniec listopada 2015 r. przy pracach koparka uszkodziła właz studzienki kanalizacyjnej. Początkowo studzienka była zabezpieczona drewnianą paletą, potem ktoś ją zabrał. 1 grudnia rano, kiedy było jeszcze ciemno, przechodziła tamtędy 59-letnia mieszkanka Augustowa. Nie zauważyła otwartej studzienki, wpadła do środka i utonęła. Prokuratura oskarżyła współwłaściciela firmy Ryszarda W. o niewłaściwe zabezpieczenie studzienki i narażenie kobiety na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i uszczerbku na zdrowiu.

Sądy pierwszej instancji już dwukrotnie skazywały przedsiębiorcę. W maju 2017 r. Sąd Rejonowy w Augustowie skazał oskarżonego na 3,5 roku więzienia i zapłatę dwojgu dzieciom zmarłej po 100 tys. zł zadośćuczynienia. Adwokat przedsiębiorcy złożył apelację. Suwalski sąd skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia do Sądu Rejonowego w Augustowie. 27 grudnia br. Ryszard W. został skazany na 2 lata więzienia i zapłatę po 100 tysięcy zł zadośćuczynienia córce i synowi zmarłej kobiety. Wyrok nie był prawomocny. Od tego rozstrzygnięcia odwołali się zarówno obrońca oskarżonego, która zażądała uniewinnienia lub ponownego rozpoznania sprawy, jak i oskarżyciel posiłkowy, wnioskujący o podwyższenie kary z 2 do 3,5 roku więzienia. 

Decyzją Sądu Okręgowego w Suwałkach z dnia 24 września br. sprawa wróci do pierwszej instancji  z powodu błędów przy analizie dowodów. 

- Po przeprowadzeniu postępowania apelacyjnego, sąd uznał, że postępowanie dowodowe w sprawie powinno być powtórzone, sąd rejonowy dopuścił się błędów w ocenie dowodów a okręgowy zdecydował o uchyleniu tego wyroku w całości i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Augustowie - mówi Marcin Walczuk, sędzia Sądu Okręgowego w Suwałkach.

Jeszcze nie wiadomo, kiedy sprawa trafi na wokandę augustowskiego sądu.

e-Grajewo.pl

Komentarze (2)

Winen jest przedsiebiorca- czy lekkomyslni pracownicy ,ktorzy nie zadbali o zabezpieczenie studzienki ?

Choop - a czy widziałeś tą studzienkę? Skąd wiesz, że nie była zabezpieczona przez w.w.? Tak łatwo ludziom wydawać opinie i osądy. Niewątpliwie jest to tragedia dla rodziny, ponieważ zginął człowiek. Ale zanim osądzicie kogoś o niedopatrzenia bądź zlekceważenia czy w tej czy w innej sprawie, zwyczajnie się zastanówcie a czy aby na 100% posiadacie wszelkie informacje, aby wydać swój wyrok na kogoś i wyrażać swoje zdanie. W internecie jest pełno nienawiści. Ale ona się sama nie rodzi. Słyszałam o tej sprawie na samym jej początku i nie wierzę w to, że jest to bezpośrednia wina, czy to tego Pana czy pracowników. Tym bardziej, że jak pisze administrator "początkowo studzienka była zabezpieczona drewnianą paletą, potem ktoś ją zabrał". KTOŚ. Ale ludzie swoją historię już napisali. Trochę z plotek, trochę z domysłów, a trochę z fantazji, a może strachu albo chorej zawiści.. Moim zdaniem dwie strony są tu pokrzywdzone, nie jedna..

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.