piątek, 29 marca 2024

Wiadomości

  • 27 komentarzy
  • 12240 wyświetleń

"Refundacja do decyzji NFZ"

Lekarze należący lub identyfikujący się ze stanowiskiem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy i Porozumienia Zielonogórskiego stawiają i na receptach pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ".

Brak określenia poziomu refundacji leków na wypisywanych receptach to forma protestu. Źle w takiej sytuacji czują się pacjenci, jak również aptekarze. Jedni i drudzy nie maja pewności, chorzy, czy nie płacą za dużo za lek, sprzedawcy - czy nie będą musieli tracić pieniędzy w przypadku niepewności NFZ co do wysokości refundacji.

Lekarze nie chcą określać na recepcie, czy dany pacjent ma prawo do refundacji i w jakiej wysokości, mimo iż wymaga tego nowa ustawa refundacyjna. W efekcie pacjenci mogą zostać odesłani z kwitkiem po dowód ubezpieczenia, albo zapłacą 100 procent wartości medykamentu.

Medycy upierają się, że nowe przepisy refundacyjne obciążają ich zbędną biurokracją, która zabiera czas na leczenie pacjenta i grożą drakońskimi karami. Ustawa zakłada, że jeśli błędnie wypiszą recepty, będą zobowiązani do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Ma być tak m.in. w przypadku wypisania recepty np. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych, albo też wtedy, gdy na recepcie lekarz wpisze niewłaściwy poziom refundacji leku.



W Grajewie większość okazywanych recept posiada opisaną wyżej pieczątkę. Farmaceuci radzą sobie, prosząc pacjentów o okazywanie ważnej legitymacji ubezpieczeniowej. Sami też odszukują w systemie komputerowym poziom refundacji.


- Wszystkie recepty realizujemy z odpowiednią refundacją, jaka jest przewidziana na dany lek i jaka należy się choremu, bez względu na to czy posiadają pieczątki "do decyzji NFZ" czy nie – powiedział nam właściciel apteki „Bliska” przy pl. Niepodległości 10 w Grajewie.


- Nie chcemy krzywdzić pacjentów płatnością 100 % za lekarstwa, skoro Ministerstwo zapewnia, że nie będzie problemu z refundowaniem – mówi właścicielka apteki „Vita” - os. Południe 9, Grajewo.



 

Komentarze (27)

Po wyjaśnieniach Ministra Arłukowicza i prezesa NFZtu sami lekarze chyba widzą że ich tłumaczenia jeśli chodzi o ubezpieczenie pacjenta bądż nie ,nie maja racji bytu.Bo do tej pory to w rejestracji pacjenci byli sprawdzani.Wynika to tylko z tego tłumaczenia że lekarze do tej pory wypisywali recepty na tzw.pałe nie interesując się niczym.Napewno nasi lekarze czyli w przychodniach Grajewa sa mądrzejsi od tych w wielkich aglomeracjach i poradzą sobie doskonale z tym wydumanym problemem.Z poważaniem

do przedmówcy
-nie chodzi nam tak naprawdę o sprawdzanie ubezpieczenia,głowne problemy to:
-rejestracje leków- każdy lek ma swoje rejestracje - tzn wielu producentów produkuje ten sam lek w tej samej dawce pod inna nazwą ale z róznymi zarejestrowanymi wskazaniami,czyli mimo że w nich to samo siedzi to zastosowanie jednego jest przestepstwem dla nfz a drugiego jest ok,czyli cacy, dodam dla pikanterii że rejestracje leków są dostępne tylko w sidzibie producenta i nfz
-wyskość kar za nienalezna refundację- 800000 i 8 lat więzienia -moim zdaniem to trochę przesadzili
-niektóre leki maja 2 poziomy refundacji -jeden zgodny z rejestracja na dana chorobę przewlekła - na ryczałt ,a drugi na pozostałe zarejestrowane wskazania na 30% -sęk w tym że ten lek w rejestracji swojej ma tylko chorobę przewlekła --do tyczy to wziewnych sterydów np cortare - w liście leków jest na ryczałt na astme i pochp , a na pozostałe zarejestrowane wskazania 30$% -sęk w tym że w rejestracji fabrycznej ma tylko astmę!
-brak jakichkolwiek wytycznych jakie choroby ma prawo rozpoznać lekarz której specjalizacji , które leki który lekarz może pisać - które bez konsulatacji specjalistycznych a które po konsultacji - i jak długo może pisać
-określanie poziomu refundacji wydłuza czas przyjęcia pacjenta a więc mnie ich dziennie można przyjąc tak samo sprawdzanie na co zarejestrowany jest przez producenta dany lek -zajmuje duzo czasu
-zbyt duża dowolność oceny dokumentacji lekarza podczas kontroli nfz

Każdy odpowiada za swoja pracę tylko nie lekarze. Nie może być "świętych krów". To ja też powiem petentom że za duża biurokracja i nie będę robił tego i tego i tamtego. Albo znieśmy cholerną biurokrację wszystkim albo każdy musi zapierniczać i łaski nie robi. Ale w naszym kraju zawsze muszą być jakieś "święte krowy".

zmienic rząd bo jak nastał to bajzel i nic wiecej a my pacjenci cierpimy i płacimy

Lekarze mają trochę racji.Ustawa ustawą, ale jak to u nas brak jest dokładnych rozporządzeń do ustawy.Lekarz powinien decydować jaki lek w jakich schorzeniach powinien wypisywać pacjentowi.A już głupotą jest nakładanie tak gigantycznych kar.Wykaz leków jak też jakie leki sa refundowane a jakie nie powinny być wiadome lekarzom,żeby nie dochodziło do takich sytuacji.To dobrze że nasi farmaceuci wspomagają lekarzy swoją wiedzą.Według mojego rozeznania w temacie to koncerny produkujący leki jak też NFZ są sprawcami bałaganu,a lekarze pośrednio stali sie wmieszani tą sytuację.W dodatku część mediów tworzy celowo szum informacyjny.Stara prawda jest taka jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.Życzę zdrowia.Z poważaniem

będąc u lekarza powinniśmy usiąść i nie wyjść z gabinetu dopóki nie zaznaczy na recepcie poziomu refundacji; to do jasnej anielki płaci się składkę, idzie się do profesjonalisty a on mi tu będzie narzekał, ze nie może znaleźć się w nowej sytuacji? przeciez oni maja płacone za opieke nad danym pacjentem, nawet jak sie nie leczy to za gotowość; a jak u mnie w biznesie obrót spada i podatek zwiększaja albno inne opłaty że przyjdzie zamykać, to ja mam oprotestować? mówią ludzie -prawo rynku i kapitalizmu; to i oni niech beda elastyczni, a nie szantażem ludzi, bo nie maja innego wyścia, ale mozna zmienić lekarza i przychodnię, więc uważajcie żebyście nie nagrabili sobie, bo jak ludzie sie wkurzą, to nie beda tacy mili!

wzywam wtedy policje miejscową która siłą Cię wyprowadza i daje mandat za zakłócanie porządku publicznego i utrudnianie pracy ,bo zakładam że będziesz utrudniał wprowadzenie, a co do refundacji -masz ją określoną-- do decyzji nfz -- jest to jasne określenie ,zresztą minister premier i prezes nfz jak mantrę powtarzają co godzinę że taka recepta ma być normalnie zrealizowana,nie możesz rządać od lekarza żeby w Twoim interesie narażał się na kary równe 10 letnim zarobkom ,nie wspominając o odsiadce

do człowieka- bez kompromisu--ty masz przynajmniej jasno powiedziane za co odpowiadasz- jaki papierek ma jaką wartość i ważnośc ,masz przepisy wykonawcze i wiesz dokładnie kiedy robisz dobrze w zgodzie z przepisami a kiedy nie , my nie mamy tego luksusu- o tym co jest dobre a co złe decyduje urzędnik nfz ale bez znanych wcześniej kryteriów oceny ---i jeszcze jedno -- czy możesz być ukarany za błędy w twoich papierkach 800000 i 8 lat pierdla jednocześnie? pozdrawiam

nich lekarze rodzinni wybiorą inny sposób "PROTESTU"! Stawia taki jeden z drugim te pieczątki "Refundacja do decyzji NFZ" i się głupio tłumaczy! Pacjent jest ubezpieczony (dzieci, rencista, emeryt) a on perfidnie stawia" pieczątkę". A w aptece zamiast zniżki - trzeba płacić całą kwotę! Niech za swoją kasę protestują - a nie znów za pacjenta!

Lekarz wzywa policje,typowy prowincjonalny doktorek

A może niech urzędnicy z NFZ, czy ministerstwa sprawdzają i podają poziom refundacji leków, po co oni są? Czyżby tylko potrafili przygotowywać ustawy -buble? Czy rządowi chodzi o to, żeby ściągnąć więcej 'kasy' od ludzi?

do wypowwiadającego się tu lekarza:
"nie chce się wam nauczyć 20 substancji, nie chce się wam zaglądać w nową listę, nie chce się wam sprawdzać ubezpieczeń, nie chce się wam ponosić odpowiedzialności - jak zawsze ale dyżurów po kilkadziesiąt godzin za nasze ciężkie pieniądze to nie przeszkadza wam mieć - nie protestujecie że schodzicie z oddziału na dyżur z dyżuru na oddział itd i bierzecie za to po kilkanaście tys miesięcznie - nie ma problemu - każdy z was za pieczątkę do decyzji nfz powinien zapłacić grzywnę - po 1000 za piecząteczkę i protest skończył by się szybko. Ale nie w Polsce lekarz to święta krowa - na wsiach prawie bóg i car. JESTEŚCIE ŚMIESZNI.

Lekarze niech protestują-mają takie prawo, ale niech nie wykorzystują do tego swoich pacjentów. Gdyby w tym całym proteście nie chodziło o pokazanie "kto kogo", to szanowni nasi doktorzy mogliby znaleźć tysiąc i jeden sposobów na to, aby osiągnąć swoje cele i nie krzywdzić tych najsłabszych- chorych, słabych, samotnych, niezaradnych, itp. Miejmy nadzieję, że lekarze z tego całego zamieszania wyciągną stosowne wnioski i już nigdy więcej nie będą obarczać pacjentów skutkami prowadzonych przez siebie wojen.

do rm -- sam dyżuruj jesli chcesz i możesz ,a za dyżur mam 640 zl za 16 godzin brutto ,moze to i dużo ale Cie wtedy ratuję! może mi za dużo płaca to prawda,,, a nauczyć się trzeba dokładnie 2800 leków i ich rejestracji tzn musisz wiedzieć czy dokładnie ten lek jest zarejestrowany wg producenta w tej chorobie-nie ma tego w liście refundacyjnej tylko w ulotce rejestracyjnej na stronie producenta, jest wiele leków o tym samym składzie ale jeden producent ma wiele rejestracji a drugi lub trzeci nie ma musisz to sprawdzić zanim wypiszesz,poza tym musisz przemyślec jak długo mozesz który lek stosować i kiedy po potwierdzenie choroby do specjalisty posłać pacjenta

Lekarze to najbardziej pokrzywdzona i najbiedniejsza grupa społeczna.mamy XXI wiek ,era komputera a pan lekarz mówi ,że nauczyć się trzeba 2800 leków.Sprawdzić w komputerze potrafi ile NFZ ma wypłacić pieniędzy co miesiąc.

przeczytajcie tę ustawę, a dopiero się wypowiadajcie... jak można przestrzegac przepisow ktorych nie da sie wykonac... bb a co z wizytami domowymi? lekarze zrobili sprytnie "wykorzystuja" pacjentów czytaj wyborców

skoro bb rm i inni tu piszący mówią że lekarze maja tak dobrze to dlaczego nimi nie zostali ? dalej mogą spróbować to przecież łatwe nikt wam nie broni -drzwi uczelni są otwarte dla wszystkich , przecież zawód lekarza polega tylko na nauczeniu się kilku nazw leków ,nic więcej wiedzieć nie trzeba więc dacie radę sobie..
Przyznaję wam rację zdecydowanie za dużo zarabiamy ,nic nie robimy i nic nie umiemy, proponuję :::płacić nam minimalną płacę krajową za etat ,dyżury zrobić bezpłatne i obowiązkowe w ilości 20 na miesiąc ,pozbawić nas przymusowo urlopu, emerytury i praw obywatelskich , i dołożyć prawo że każdy może oskarżyć w dowolnym momencie lekarza ,wyznaczyć mu karę dowolną a on będzie musiał się jej poddać, taką trzeba uchwałę sejmową zrobić ,ponadto pozbawić lekarzy możliwości wyjazdu z kraju pod grożbą co najmniej dożywocia lub lepiej kary śmierci,zakazać posiadania czegokolwiek ,mogliby nabywać tylko jedzenie i przybory do pracy a właściwie zadne przybory nie są im potrzebne bo w zawodzie lekarza wystarczy znać 20 nazw leków ,to wystarczy nam lekarzom i wtedy będziemy wreszcie dobrze widziani przez Was niezadowolonych

Lekarzu żeby dostąć się na studia medyczne oprócz zdolności trzeba mieć znajomości.

jako lekarz poszedłbym nawet dalej;ponieważ lekarze nic nie umieją na niczym się nie znają ,są krętaczami i łapówkarzami , zarabiają milionowe kwoty za nic - przyczyniają się do pogorszenia stanu zdrowia ludzi,odpowiadają za kryzys biedę i zło w Polsce--proponuję
-zdelegalizować zawód lekarza
-zabronić kształcenia w tym kierunku
-już obecnych lekarzy pozbawić prawa wykonywania zawodu i zmusić do pracy przy budowie dróg ,odśnieżaniu , na wysypiskach śmieci itp... za darmo! tylko za 1 posiłek dziennie
-przy próbie buntu rozstrzelać
-bez sądu i wyroku przejąc majątki lekarzy i ich rodzin do siódmego pokolenia

powyższe kroki spowodują:
-oszczędności dla budżetu państwa-nie będzie wydatków na lekarzy ,leki leczenie -nie będzie kryzysu w Polsce,
-poprawi się stan zdrowia i długość życia ludzi bo już im nie będą szkodzić lekarze
-odpadnie problem składek zdrowotnych bo nie będą potrzebne już - ludzie przez to będą więcej zarabiać na rękę
-oszczędności i pieniądze z majątków zabranych lekarzom proponuję przekazać: rolnikom ,politykom ,na powiększenie ilości urzędników państwowych bo prace mają ciężką ,odpowiedzialną i zagrożona potężnymi karami za ich błędy...,górnikom, sędziom i prokuratorom,mundurowym i komu tam jeszcze potrzeba

Drogi lekarzu.Bardzo pasuje do Ciebie przysłowie:uderz w stół a nożyce same się odezwą.Masz bardzo dużo wolnego czasu, a 2800leków jak sam pisałeś CZEKA.Nikt na forum nie pisał o Twoich pieniądzach (oprócz Ciebie) widać to bardzo drażliwy temat.Pozdrawiam.

bb do Twojej wiadomosci przejrzyj posty to rm pisał o bajonskich zarobkach lekarzy ,a ja odpisałem że rzeczywiście miał rację bo powinniśmy jako lekarze zarabiać minimalna krajowa lub tylko deputat żywieniowy bo jesteśmy zobowiazani nieść pomoc bezinteresownie a więc czytaj bezpłatnie -ewentualnie tylko za jedzenie , podobnie jak księża,a skoro myslisz że praca lekarza polega na poznaniu 2800 leków i to wystarczy to gratuluję ,przeczytaj kilkanaście ustaw o funkcjonowaniu w tej sferze ,poznaj przepisy prawne wtedy mozemy podyskutować , ja bym wolał jako lekarz leczyć a nie sprawdzać ulotki rejestracyjne w poszukiwaniu kruczków ,liczyc zrobiona refundację ,podliczac koszty leczenia ,mysleć czy w odpowiednich miejscach przystawiłem pięczątkę i podpis ,czy dokumentacja jest idealnie wg wzorca tzn przypasowywać ja do norm nfz,obecnie moja praca to w 95 % to buchalteria ,nie wiem czy to z pożytkiem dla ludzi?-w krajch cywilizowanych np skandynawskich lekarz nie zajmuje się administracja i ekonomia bo szkoda jego czasu na to jego pracodawcy wola żeby leczył bo to przynosi im większe dochody...
Wg nowej ustawy wizyta wygladać powinna tak [bo na razie obowiązuje]:
-sprawdzenie w rejestracji ubezpieczenia przez rejestratorkę - kilka minut
-sprawdzenie ubezpieczenia przeze mnie -niestety ustawa to zawiera--kilka minut
-wywiad oraz badanie- około5-10 minut w zalezności od choroby,
-wpisanie w dokumentację rozpoznanania i zaleconego leczenia-około 3 minut
-sprawdzenie w rejestracjach leku każdego czy producent zarejestrował ten lek w tej chorobie która ma pacjent - od kilku do kilkunastu minut --bo ulotki rejestracyjne sa dostępne tylko w internecie na stronach producenta--- i niestety jest leków więcej niz 2800 ,bo tyle jest refundowanych a wszystkich niby nieduzo bo około 30000 najczęstszych- pamiętaj że dużo leków jest nierefundowanych,
-sprawdzenie poziomów refundacji leków i ich wpisanie na recepty -od kilku do kilkunastu minut w zależności od liczby leków u pacjenta
-nadanie wizycie właściwego numeru icd-10 który dostępny jest w internecie -wygodniej w internecie bo edycja papierowa ma ponad 800 stron--około 2-3 minut
-ponowne sprawdznie poprawnosci treści wizyty i obliczeń moich ,bo pomylic się nigdy nie mogę w obliczeniach i cyfrach - 4-5 minut
-archiwizacja elektroniczna wizyty-numer statystyczny i grupa usług na serwer sprzęgniety z systemem nfz-2 minuty od kazdej wizyty

w tej wizycie [która wg nowej ustawy musi być] jest tak -czas wizyty około 30 minut ,czas czynności lekarskich- 5do 10 minut ,mi to nie przeszkadza ale nie chcę słuchać ciągle ze za małą ilosć pacjentów wtedy dziennie przyjmę,dla mnie moze to być 12 bo w tych warunkach więcej się nie da,ale to ludzie na tym stracą, w skandynawii gdzie duzo polskich lekarzy pracuje maxymalna ilość dzienna pacjentów to 8 na 8 godzin pracy i więcej jest zabronione,tam po prostu jest to mozliwe bo jest odpowiednia liczba lekarzy zgadnij dlaczego jest tam ich pod dostatkiem zarówno miejscowych jak i imigrantów m.in. z Polski


a do Iwana --bo ja wiem ja nie miałem zadnych znajomości i większość moich kolegów ze studiów też nie miała,egzamin jest testowy - 180 pytań w 180 minut ,na każde pytanie 5 odpowiedzi ,wystarczy trafić 110-120 -zależy od roku i poziomu zdajacych i już jesteś- mnie do niczego nie były potrzebne znajomości ,średnio inteligentny absolwent szkoły średniej nie powinien miec z tym problemu bo tescie sa tylko pytania z chemii biologii fizyki języka obcego na poziomie szkoły sredniej ,wystarczy choc trochę w szkole sredniej się uczyć a dasz radę zdać test

Wystarczy zdać maturę i się dostać na studia medyczne... Wystarczy nieco gorzej zdać maturę i pracować, to możecie iść na medycynę zaocznie... Zapraszamy nowych kolegó lekarzy!
RM- jak odszyfrowuję, to zazdrosny i niedowartościowany ratownik medyczny?
Większość z nas ma komputery w gabinecie, większość jednak nadal prowadzi dokumentację papierową. Trzeba zagadać do pacjenta, zapytać o zdrowie, przyłożyć słuchawkę, zmierzyć ciśnienie itd. Postawić diagnozę. Dopasować kod ICD10, czyli dopisać literkę i parę cyferek. Następnie doczytać, czy dany preparat jest zarejestrowany w danej chorobie, bo jeżeli nie, to trzeba zmienić rozpoznanie, coby szanowny pacjent był zadowlony,że lek otrzymał ze zniżką -> znaczy się sfałszować dokumentację? A przy wywoływaniu następnego pacjenta usłyszeć skaramentalne: NARESZCIE !
Zapraszam do przeczytania felietonu spod linku: http://kwejk.pl/obrazek/798657

DO LEKARZA - moim skromnym zdaniem tłumaczysz się bo doskonale wiesz że macie na rękach krzywdę pacjentów - I TO NIE ULEGA DYSKUSJI - odpowiadając na Twoje troszkę śmieszące mnie wywody - nie każdy musi być lekarzem !!! i osobiście znam stado tumanów którzy w szkołach średnich spisywali matury z gotowców i na medycynę poszli bo mamusię i tatusia było na to stać - ALE CZY O TYM MAMY TU ROZMAWIAĆ? - NIE - chodzi tylko o to że jako lekarze nie robicie łaski że dopasujecie się do istniejących przepisów - każdy musi to robić a jak nie ponosi odpowiedzialność ale nie wy - bo wy to ŚWIĘTE KROWY i zrobicie sobie pieczątki - JESZCZE RAZ POWTARZAM ZA KAŻDĄ PIECZĄTKĘ POWINNIŚCIE ZAPŁACIĆ ALBO FUNDUSZ POWINIEN ROZWIĄZAĆ Z WAMI UMOWY - jest to nierealne bo zabrakło by was w Polsce. Może i ustawa jest głupia - ale jakim prawem zrzucacie odpowiedzialność za swoje czyny na pacjentów i aptekarzy - TO WY MACIE USTALAĆ WYSOKOŚĆ REFUNDACJI !!! - śmieszy mnie taż argument że za dużo czasu to zajmuje - odpowiedź jest tak prosta - nie dajecie rady - kupcie sobie laptopy, drukarki do recept bo rozczytać wasze bazgroły to masakra ( byłem ostatnio z receptą od lekarza w aptece - chwała tym Paniom że dały radę coś z tego bełkotu wywnioskować ) - NIE WAM LAPTOPY MUSI KUPIĆ PAŃSTWO - JAK TO POWIEDZIAŁ JEDEN Z WASZYCH MĄDRYCH KOLEGÓW Z POROZUMIENIA ZIELONOGÓRSKIEGO - no i wreszcie nie wyrabiacie się , za dużo obowiązków nakłada na was ustawa -ZATRUDNIJCIE LUDZI - POMOC -jak się nie daje rady w firmie to zatrudnia się ludzi - bezrobocie spadnie, ludzie będą szczęśliwi. CZŁOWIEKU I ZROZUM - PRACUJESZ ZA PIENIĄDZE PAŃSTWOWE - MUSISZ BYĆ ROZLICZANY I KONTROLOWANY PRZEZ PAŃSTWO MUSISZ BRAĆ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TO CO ROBISZ.i proszę nie opowiadaj mi bzdur o tym jacy to wy biedni jesteście i nie ironizuj mówiąc o tej najniższej krajowej dla was- bo źle trafiłeś , tak się składa że jestem dość blisko ze środowiskiem i znam przykłady jak "rąbie się" dyżury na sorze, potem oddział, potem sor itd itd i w końcu o 7 rano przychodzi pacjent a taki Pan mówi że on już nie przyjmie bo prysznic bierze i już idzie do domu odwaliwszy kilkadziesiąt godzin za ciężką kasę nas wszystkich - PYTAM JAKIM PRAWEM MA MNIE PRZYJMOWAĆ I DECYDOWAĆ O MOIM ŻYCIU I ZDROWIU PRZEMĘCZONY PO KILKUDZIESIĘCIU GODZINACH LEKARZYNA? PEWNIE- nie wszyscy tak robią -TYLKO CI KTÓRZY MAJĄ OKAZJĘ. I NA KONIEC jak opowiadasz o tych czynnościach które musisz wykonać POWIEM CI TAK - napisz do programu "urzekła mnie twoja historia "- NIE DAJESZ RADY ZATRUDNIJ POMOC - JESTEŚ NA KONTRAKCIE Z NFZ - CZYLI MOŻESZ ZATRUDNIĆ LUDZI, DAĆ IM PRACĘ I ROZWIĄZAĆ SWÓJ PROBLEM NIE PRZEŻUCAJĄC GO NA INNYCH.

I JESZCZE DO lekarza - proszę zacytuj wszystkim na forum fragmenty przysięgi Hipokratesa jaką składasz stając się lekarzem - napewno jest w niej fragment że zwalisz bezczelnie odpowiedzialność i narazisz na kłopoty pacjentów.

do rm -bardzo mi przykro że nie rozumiesz w czym jest problem,nie w listach i nie w szukaniu tylko w tym że jestesmy zmuszani do inteligentnych fałszerstw żeby dla choroby pacjenta przypasować leki ,bo inaczej nie można ich w świetle prawa dla pacjenta przepisać bo nie został zarejestrowany przez producenta w prawdziwej chorobie pacjenta,druga rzecz-nie protestuję na karanie tylko na wysokość kary uważam że 800000 i 8 lat za błędy w receptach to trochę za dużo kary powinny być adekwatne do wykroczenia i do polskich zarobków,w innych zawodach które gospodarują pieniędzmi państwowymi nie słyszałem o tak wysokich karach ,urzędnicy pąństwowi ani politycy nie są karani za straty spowodowane błędnymi decyzjami,więc dlaczego tylko lekarze mają być karani za błędy? trzecia kwestia - ja nie siedze po dyżurach więc nie jestem zmeczony, męczy mnie tylko oglądanie telewizji i słuchanie co mówia politycy,CZWARTA KWESTIA--- JA AKURAT NIE STAWIAM PIECZATEK CZERWONYCH TYLKO PISZĘ NORMALNIE WG USTAWY ALE Z TEGO POWODU NIESTETY O POŁOWE SPADŁA ILŚĆ PRZYJMOWANYCH OSÓB , ACZKOLWIEK POPIERAM PROTEST I JAK WIDAĆ W SONDAŻACH SPORA CZĘŚC LUDZI TEŻ... PIĄTA KWESTAI-- MASZ RACJĘ JAK JUŻ KILKA RAZY PISAŁEM -- POWINNI LEKARZE PRZYJMOWAĆ PACJENTÓW ZAWSZE NAWET PO GODZINACH I WYŁĄCZNIE ZA DARMO-- BO UWAŻAM ŻE NASZA PRACA JEST LEKKA I NIE ZASŁUGUJE NA WYNAGRODZENIE INNE NIŻ MINIMALNA KRAJOWA EWENTUALNIE MOŻE DLA NAJLEPSZYCH JESZCZE DEPUTAT ŻYWNOŚCIOWY ,pozdrawiam i życzę Ci rm mniej zaciekłości i więcej zrozumienia , bo lekarze to tez ludzie a nie tylko świnie i idioci ,inne zawody też nie są święte i nie wszystko robią bezinteresownie dla ludzi

małymi literami pisz

do rm jeszcze- nie mogę zatrudniac asystentek do prac jak napisałeś ponieważ w świetle ustawy to tylko ja jestem odpowiedzialny za wszystko i tylko mnie mozna karać ,asystentki nie mozna chocby popełniła bląd - jej wolno , prawo mówi że wszystkie czynności papierkowe musze wykonać osobiscie , i powiem Ci że mnie nie przeszkadza biurokracja osobiście -bo w godzinach pracy i tak siedze i tak siedzę ,po prostu pacjent zamiast 5- 10 minut jak kiedyś musi byc przyjmowany 20-25 minut - ot całą rożnica ,

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.