piątek, 29 marca 2024

Wiadomości

  • 4 komentarzy
  • 14513 wyświetleń

Rozmowa z dyrektorem Szpitala

Po 17 latach kierowania Szpitalem Ogólnym im. W. Ginela w Grajewie rezygnuje ze swojej funkcji. Na stanowisku pozostaje tylko do 30 kwietnia br. 

- Odchodzę w poczuciu maksymalnie poświęconego czasu, energii i możliwości, które posiadałem, żeby szpital był na dobrej drodze. – rozpoczyna rozmowę z Portalem e-Grajewo.pl dyr. Grzegorz Dembski


Z czego jest Pan najbardziej dumny po wielu latach zarządzania szpitalem?

Ciężko jest odpowiedzieć na takie pytanie. Obejmując stanowisko zastałem szpital zaniedbany. Funkcjonujemy przede wszystkim pod dyktando i tak jak nam pozwoli płatnik. Być może niektórzy powiedzą, że modernizacji i remontów było za mało. Zarządzając placówką cały czas stawiałem na jej rozwój, a nie na ulepszanie tego co już było. Uważam, że nawet jeśli coś jest w gorszych warunkach, to jednak jest. Zawsze kierowałem się dewizą: zróbmy coś jeszcze. 

Dzięki podjętym staraniom powstały oddziały: ortopedyczny, kardiologiczny, psychiatrii dziennej. To elementy, dzięki którym pniemy się w górę, a przecież jeszcze nie tak dawno komornik „trzymał rękę” na szpitalnym koncie - walczyliśmy o przetrwanie. Myślę, że to jest sukces, wygraliśmy tę walkę i zmierzamy w dobrym kierunku. Cieszy, że np. podczas wizyty w Narodowym Funduszu Zdrowia słyszymy, że kiedyś szpital w Grajewie miał złą opinię, dzisiaj mówi się o placówce przodującej w województwie! Tu jest radość. To nam NFZ zaproponował  utworzenie w Zakładzie neurologii udarowej. Czy taki oddział powstanie? Decyzje w tej sprawie będzie podejmował już mój następca.

Kasy Chorych czy Narodowy Fundusz Zdrowia, który system ubezpieczeniowy Pana zdaniem jest lepszy?

Problem w służbie zdrowia mamy od 20 lat. Według mnie Kasy Chorych zostały wprowadzone, gdyż system budżetowy obowiązujący do 1999 r., w którym pieniądze przydzielał wojewoda nie sprawdził się. W powyższym stanie pacjent nie miał prawa wyboru. Odgórnie był przypisany do szpitala, czy lekarza. Od początku istnienia system obarczony został wieloma błędami. Podstawowe postulaty reformy mówiące pieniądzach, które idą za pacjentem oraz racjonalnym ich wydawaniu, nie mógły być realizowany z powodu początkowo braku, a następnie złego funkcjonowania Rejestru Usług Medycznych. Kontraktowanie nowych umów z zakładami opieki zdrowotnej było utrudnione, a często nazywane kontraktowaniem w ciemno, gdyż nikt tak naprawdę nie wiedział, ile wykonano usług medycznych i jaka była ich realna cena. Istotą reformy miała być zamiana systemu budżetowego na system ubezpieczeniowy, według którego w powstałe Kasy Chorych po latach karencji będą mogły wejść inne firmy ubezpieczeniowe. Z doświadczenia wiemy, że żadne podmioty nie weszły a Kasy Chorych zostały przemianowane na Narodowy Fundusz Zdrowia. Powstała instytucja pseudoubezpieczeniowa, w mojej ocenie powinno się jednoznacznie zdecydować czy ma być to system budżetowy, ubezpieczeniowy czy też mieszany z wyznaczonym budżetem na sytuacje ratowania życia.

Co można powiedzieć o bieżącej sytuacji finansowej szpitala?

Pierwszy raz od 15 lat mamy niezapłacone za zabiegi wykonane poza limitem. To niebagatelna suma - ponad 2 mln zł. W obecnie skonstruowanym systemie placówka otrzymuje ryczałt, w którego formie jest rozliczenie jednostkowe.  Obrazując sytuację, np. mamy podpisany kontrakt na leczenie 1000 pacjentów, za leczenie kolejnego pacjenta (1001) nie mamy już zapłaty. Z jednej strony duża liczba pacjentów w szpitalu powinna cieszyć, to znak, że jest zaufanie i świadczymy usługi na poziomie, niestety nie za każdym pacjentem idą pieniądze. W dotychczasowym stanie prawnym, jeśli NFZ nie wypłaci, nie mamy innej drogi, by odzyskać należności. Bywa, że nie mając środków placówka także nie wywiązuje się z terminowego regulowania należności. 

Co generuje największe straty Zakładu?

Straty rzędu 700 tys. zł rocznie, jeszcze do niedawna, przynosił oddział psychiatrii. W ubiegłym roku jednostka zakwalifikowała się do „Programu pilotażowego psychiatrii środowiskowej w ramach Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego”, zaplanowanego przez Ministerstwo Zdrowia. Poprawiło to kondycję finansową naszej placówki. Kolejnym aspektem, którego nie należy pomijać, jest wzrost pensji wybranej grupy pracowników medycznych. W przypadku podwyżek tylko dla lekarzy i pielęgniarek, bez wzrostu wynagrodzeń innych pracowników, wytrącane jest kształtowanie polityki finansowej Zakładu - to jednak gro kosztów. Pamiętajmy, szpital to też analitycy medyczni, fizjoterapeuci, radiolodzy, czy administracja. Nikogo nie można traktować jak pracownika drugiej kategorii. Opieka nad pacjentem wymaga współpracy wszystkich osób wykonujących zawody medyczne, to jest działanie zespołowe.

Kto pełni funkcję zastępcy dyrektora?

Funkcję tę pełni Grzegorz Zakrzewski, ekonomista z Białegostoku. Do podstawowych zadań mojego zastępcy należy przede wszystkim kierowanie i koordynowanie całokształtem działalności placówki w zakresie spraw administracyjno – gospodarczych i technicznych, zarządzanie pracą podległego zespołu pracowników, systematyczna ocena jakości realizowanych zadań, odpowiedzialność za prowadzenie wszelkich prac technicznych, remontowych i inwestycji, nadzór nad pozyskiwaniem dofinansowania ze środków zewnętrznych instytucji krajowych i zagranicznych, czy też  współpraca z przedstawicielami wszystkich komórek organizacyjnych. Uważam, że posiadane wykształcenie, wiedza i doświadczenie dają rękojmię prawidłowego wykonywania obowiązków na objętym stanowisku.

Ostatni projekt – oddział kardiologiczny czy już służy pacjentom?

Nowy oddział kardiologiczny jeszcze nie został uruchomiony. Jego otwarcie nastąpiło w przerwie inwestycji. Przedsięwzięcie zakończy się remontem całego oddziału wewnętrznego. Obecnie jesteśmy na etapie odbioru zadania przez poszczególne instytucje – Nadzór Budowlany, Sanepid, Sanepid Radiologiczny. Pierwszą sesję koronografii planujemy na 26 lutego br., później odbędą się kolejne zabiegi na angiografie. Jeszcze w tym miesiącu rozpoczynamy remont prawego skrzydła oddziału. Chcielibyśmy utworzyć w naszym szpitalu oddział kardiologiczny i oddzielny chorób wewnętrznych i w tym kierunku zostały wszczęte niezbędne procedury. Będzie tu pracował  wyszkolony personel, mający duże doświadczenie w leczeniu stanów zagrożenia życia. 

Swoją pomoc i fachowe doradztwo zaoferował nam prof. dr hab. N. med. Sławomir Dobrzycki, kierownik Kliniki Kardiologii Inwazyjnej z Odziałem Intensywnej Opieki Kardiologicznej i Pracowni Hemodynamiki Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Na chwilę obecną jeszcze jest za wcześnie mówić jak ta współpraca będzie przebiegała. Dopóki nie mamy kontraktu, nie znamy szczegółów. Mam nadzieję, że podjęte działania, personel i sprzęt będą służyć naszym pacjentom, staną się również dobrą wizytówką tutejszej placówki.

Czy zostanie utworzona u nas poradnia kardiologiczna?

Na prowadzenie specjalistycznej poradni NFZ powinien przeprowadzić konkurs. Przez ponad sześć lat takich postępowań nie ogłaszano., Zakład na pewno będzie się starał się o utworzenie poradni, jeśli tylko będzie możliwość, a nowopowstały ww. oddział to dodatkowy atut. Każdy nowy oddział czy poradnia pomagająca w leczeniu pacjentów jest dla nas cenna i na pewno przyczynia się do dobrej i kompleksowej obsługi. 

Ostatnio, w ramach ogłoszonego konkursu udało nam się podpisać kontrakt na prowadzenie poradni preluksacyjnej, zajmującej się diagnostyką wad wrodzonych i rozwojowych stawów biodrowych dzieci. Rodzice noworodków, których  wizyta u takiego specjalisty jest obowiązkowa i dzieci mające wady stawów biodrowych, nie muszą szukać pomocy w innych ośrodkach. Dostęp do specjalisty mają zapewniony tutaj, na miejscu. To bardzo ważne, bo wszystkie dzieci powinny zostać poddane temu przesiewowemu badaniu, gdyż wczesne wykrycie ewentualnych nieprawidłowości zapewnia podjęcie skutecznego leczenia. 

Kolejne planowane inwestycje?

Jesteśmy w trakcie procedury przetargowej wyłonienia wykonawcy robót budowlanych Oddziału Położniczo – Ginekologicznego i Poradni Ginekologicznej. W październiku ubiegłego roku podpisałem umowę na dofinansowanie projektu dotyczącego przebudowy wraz z doposażeniem oddziału i poradni. Dzięki pozyskanym środkom  zostanie wyremontowana pozostała część ginekologiczna oddziału, zakupiony będzie nowy sprzęt m.in. doppler do badań prenatalnych, aparat do znieczulenia, lampa operacyjna i inne. Za sprawą przeprowadzonej modernizacji obiekt stanie się także bardziej dostępny dla osób niepełnosprawnych. Szacunkowy koszt inwestycji wynosi 3,2 mln zł, otrzymane dofinansowanie – 2,7 mln zł. 

Kiedy powstanie oddział zakaźny z prawdziwego zdarzenia?

Trudno jest wskazać przybliżony termin powstania nowego Oddziału Obserwacyjno – Zakaźnego. W ubiegłym roku przeprowadziliśmy przetarg nieograniczony na wykonanie dokumentacji projektowej zadania. Obecnie trwa przygotowanie projektu. Na budowę obiektu będziemy ubiegać się o wsparcie finansowe w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju. Kiedy nastąpi realizacja? Wszyscy chcielibyśmy, aby jak najszybciej. Wiadomym jest, że obecny oddział nie spełnia norm nowoczesnego leczenia, pomieszczenia od lat wymagają remontu. Placówka powinna zostać niezwłocznie dostosowana do obowiązujących norm, być wygodna dla pacjenta i personelu.

Czy Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) jest nieprzychylny pacjentom?

Nie mam pojęcia skąd się wzięło tyle negatywnych opinii dotyczących funkcjonowania SOR. Uważam, że tylko nieprzychylni ludzie tak sądzą. Osobiście pracuję na oddziale i wiem, że pacjentom nie odmawiamy pomocy. Wielokrotnie obsługujemy tych, którzy nie powinni być załatwieni w ramach działania Oddziału. Myślę, że za taki stan rzeczy trzeba „winić” np. niewydolny system opieki zdrowotnej, nie zaś personel szpitala. Podkreślam, że SOR jest miejscem, do którego powinni zgłaszać się pacjenci z nagłym zachorowaniem wymagającym wdrożenia pilnego postępowania medycznego. SOR nie jest z definicji przedłużeniem działalności Podstawowej Opieki Zdrowotnej, poradni specjalistycznych czy miejscem diagnostyki stanów przewlekłych. Przedłużający się okres oczekiwania na pomoc medyczną w SOR wynika często z faktu niezrozumienia przez pacjentów istoty funkcjonowania pomocy doraźnej i zgłaszania się ze schorzeniami przewlekłymi, absorbującymi dodatkowo pracowników medycznych SOR.

Sądzę, że większość osób narzekających posiadała skierowanie na oddział chorób wewnętrznych. W trakcie prowadzenia remontu, czasami trzeba poczekać. Bywa też, że wszystkich nie możemy przyjąć, brakuje łóżek. Lekarze rodzinni kierując pacjentów do szpitala powinni upewniać się czy posiadamy miejsca, bo bywają sytuacje, że takowych nie ma. I w dużej mierze to ci pacjenci najdłużej oczekują, bądź są odsyłani. Oczywiście, podejmując decyzję o odesłaniu, musimy mieć stuprocentowa pewność, że pacjentowi nic się nie stanie, czego wielu nie rozumie. Mamy też swoje rozeznanie i widzimy, że niektórzy po prostu chcą położyć się na dany oddział, a nie wymagają hospitalizacji. Rozumiem, że każde cierpienie dla danej osoby jest największą tragedią, ale szanujmy się wzajemnie. Zawsze robimy co możemy, ale każdy z nas ma również swoje ograniczenia i chciałbym, by ludzie w końcu zaczęli się z tym liczyć. Proszę się zastanowić (jeśli ktoś tego nie rozumie) jak Państwo byście się zachowali, gdybyście byli ciągle obrażani w pracy (często bezpodstawnie). Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Poganianie personelu czy próby psychicznego wyżywania się nic nie przyspieszą. Rozumiemy, że skręcona kostka boli, tym bardziej złamana ręka, ale np. domaganie się natychmiastowej interwencji lekarza nie sprawi, że pojawi się on jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a personel zwykle takich informacji od razu udziela.

Na czym polega różnica między SOR a Nocną Pomocą Lekarską (NPL)

Być może tutaj tkwi istota dlaczego niektórzy pacjenci tak krytycznie oceniają działalność SOR - wspólna lokalizacja. Wielu pacjentów od razu udaje się po pomoc na oddział ratunkowy zapominając, że pierwszym miejscem, w którym powinni jej szukać poza godzinami pracy lekarza podstawowej opieki zdrowotnej jest właśnie Nocna Pomoc Lekarska. Pomoc świadczona jest codziennie od godz.18.00 do godz. 8.00 następnego dnia, a także przez 24 h na dobę w soboty, niedziele, dni świąteczne oraz inne dni ustawowo wolne od pracy i obejmuje udzielanie świadczeń zdrowotnych jakie wynikają wyłącznie z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. 

SOR to wyodrębniona komórka organizacyjna szpitala, w której personel medyczny udziela świadczeń zdrowotnych osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego. Każdy zgłaszający się na oddział powinien zostać przyjęty. Nie ma znaczenia czy osoba zgłosiła się sama czy została przywieziona przez zespół ratownictwa medycznego. O kolejności przyjęć pacjentów nie decyduje kolejność zgłoszenia lecz stan zdrowia weryfikowany przez personel medyczny. Oddział ratunkowy przeznaczony jest dla pacjentów wymagających pomocy w stanie nagłym np. ofiarom wypadków, chorym z urazami i poważniejszymi stanami. Pamiętajmy, że nie zastępuje  lekarza podstawowej opieki zdrowotnej ani lekarza poradni specjalistycznej. Dyżurujący lekarz kieruje wyłącznie na badania i konsultacje niezbędne ze względu na stan nagłego zagrożenia. W razie potrzeby pacjent „przekazywany” jest do leczenia szpitalnego lub zapewnia się mu transport do innej specjalistycznej placówki.
Wielu tego nie rozumie, ja też tego nie rozumiem, że dyżurujący lekarz z SOR nie może pomóc pacjentowi w ramach NPL. Niestety przepisy nam tego zabraniają - NFZ nałożył na nas karę w wysokości 15 tys. zł za udzielanie pomocy przez specjalistów z oddziału ratunkowego pacjentom, którzy powinni skorzystać z pomocy nocnej i świątecznej. Uważam, że mając tylko możliwość, powinniśmy pomagać na różne sposoby, jednak pewnych rzeczy nie przeskoczymy.

Czy istnieje szansa na uporządkowanie kolejności przyjmowania pacjentów na SOR, skrócenie czasu oczekiwania?

Wkrótce na oddziale zostanie wdrożony system Triage, na podstawie którego określać będziemy kolejność przyjęć, czas oczekiwania na wdrożenie niezbędnych procedur medycznych oraz zakres postępowania diagnostycznego i terapeutycznego. Po przybyciu na SOR pacjent będzie diagnozowany przez wykwalifikowany personel medyczny, następnie będzie mu przydzielony odpowiedni kolor, według którego będzie mógł oszacować czas oczekiwania – od natychmiastowej pomocy poza kolejnością do nawet 6 godzin. W trakcie oczekiwania diagnozowanie będzie powtarzane w celu określenia, czy stan pacjenta nie uległ zmianie. Zadaniem systemu Triage jest uporządkowanie kolejności przyjmowania pacjentów tak, aby ci, którzy nie wymagają przyjęcia do szpitala nie stwarzali zagrożenia utraty życia tych, których stan zdrowia wymaga natychmiastowej lub pilnej pomocy medycznej.

Jak przebiega współpraca z nowym samorządem powiatowym?

Sądzę, że zarówno pracownikom placówki jak i samorządowi zależy na rozwoju i dobru Szpitala Ogólnego w Grajewie. Współpraca powinna mieć na celu wypracowanie wspólnej strategii, nadanie priorytetów inwestycji czy projektów. Tylko w ten sposób możemy realizować przyjęte założenia i pracować efektywnie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że służba zdrowia i jej finansowanie to ogromne wyzwanie dla wszystkich powiatów w Polsce, nie tylko tutaj. Każdy samorząd ograniczony jest swoimi możliwościami finansowymi. Uważam, że należy nieustannie szukać korzystnych rozwiązań dla podnoszenia standardu świadczonych usług, z jednoczesnym uzasadnieniem ekonomicznego punktu widzenia.
 

Dziękujemy za rozmowę. Życzymy realizacji planów zarówno zawodowych, jak i prywatnych.
e-Grajewo.pl

 

czwartek, 28 marca 2024

Kronika policyjna

Komentarze (4)

Faktyczne, zaczynamy dostrzegać pozytywne zmiany w szpitalu. Dużo zależy od zarządzania, a najwięcej od samych ludzi. Dziękujemy Panu Dyrektorowi za pracę.

ja też mam dobre wspomnienia o Panu Dyrektorze, ponieważ pomógł mi w ważnej dla mojej rodziny sprawie ,dziękuję panu i życzę dużo zdrowia i wiele radości w życiu.

Wielka szkoda że Pan Dyrektor G.Dembski odchodzi, myślę że jeszcze wiele dobrego mógł by Pan zrobić dla naszego szpitala ale trudno coś się zaczyna i kończy, życzę wszystkiego dobrego.

Miałem okazję pracować z Dyrektorem Szpitala Ogólnego dr Grzegorzem Dembskim i mogę wypowiedzieć się o tym człowieku w samych superlatywach.Stanowisko Dyrektora objął w trudnym okresie kiedy Szpital borykał się z brakiem środków finansowych.Znając mentalność i zawistność ludzi naszego miasta podziwiam,że udało mu się przetrwać siedemnaście lat..

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.