czwartek, 28 marca 2024

Warto przeczytać

  • 13 komentarzy
  • 5388 wyświetleń

Uwięzione żale

Uwięzione żale. Czy można się od nich uwolnić? Bezwzględnie TRZEBA.

Niedawno doświadczyłam sytuacji, w której dotarło do mnie, że dobre sytuacje, które spotykają naszych bliskich, jednych cieszą bezinteresownie, zwyczajnie, po prostu, w innych natomiast wzbudzają negatywne wręcz emocje.

Każdy z nas doświadczył złego – mniej lub bardziej, każdy ma swoją smutną historię, gorszą stronę siebie samego, jednak to nie upoważnia do nieustannego pielęgnowania złości i wylewania jej na zewnątrz w najmniej oczekiwanym momencie, tym bardziej w chwili, gdy wydarza się dobre.

Doświadczenia kształtują człowieka. Jedni wcześniej odkrywają istotę życia i potrafią nazwać sprawy najważniejsze w życiu, inni zamknięci w swoim żalu i pretensjach nigdy ich nie dostrzegą, odgrzebując nieustannie to, co dawno powinno zostać odrzucone, by nie niszczyło i nie dominowało naszej głowy.

Przebywając w sklepie z artykułami spożywczymi na osiedlu Południe usłyszałam komentarz sprzedawczyni, zaraz po tym, jak od lady odchodził jakiś mężczyzna, coś w stylu – oni wszyscy są dobrzy, jak czegoś chcą! Pewnie kobieta została skrzywdzona – pomyślałam, ale czy to powód, by wszystkich mężczyzn oceniać jedną miarą?

Złym myślom nie powinno pozwalać się wracać. Od złych myśli i bolesnych wspomnień należy uciekać. Uznać, że były ale już nich nie ma. Minęły. Są za nami. Żal jest częścią naszego życia, złość i inne negatywne emocje także, ale trzymanie urazy latami je rujnuje.  Naprawdę wiem, o czym piszę, sama walczę z tym uczuciem i coraz częściej wygrywam, z czego się strasznie raduję, bo pozwala mi to widzieć słyszeć i rozumieć więcej.

Urazy stają się nałogiem. Stresują, wyczerpują energię, powodują izolację w relacjach i uniemożliwiają uzdrowienie starych ran emocjonalnych. Urazy okradają nas z radości i spokoju, zamykają serce. Trzeba mieć odwagę, aby przed samym sobą przyznać się do tego, że czujemy żal do losu, do ludzi, następnie uwierzyć w to, że to przeszłość, pożegnać urazy, zaakceptować ten stan oraz otworzyć na nowe myślenie, bardziej świadome i przyjazne nam samym.

Zmiana postrzegania swojego życia to pierwszy krok, by odbudować relacje z innymi ludźmi, to sytuacja, w której zaczynamy widzieć coś więcej niż swoje uprzedzenia i powielane latami przekonania na temat danej osoby, czy sytuacji. Po co prowokować innych, by od nas stronili? Trudne jest  przebywanie w towarzystwie osoby, przy której obawiamy się wyrażenia własnego zdania, przy której trzeba uważać na słowa, by nie wywoływać negatywnych reakcji.

Dobro jest ukryte w drobiazgach, więc nie należy czekać na zrządzenie losu, ale cieszyć  z tego co się ma, a zazwyczaj ma się więcej niż się zauważa.

Kiedyś przeczytałam mądre zdanie – cyt. Ludziom spieszy się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.

Nie uczmy egoizmu naszych dzieci, nie wyrażajmy negatywnych opinii , nie narzekajmy nieustannie na swój los, może innych jest jeszcze trudniejszy? Pozwólmy by złe doświadczenia pozostały za nami a otwórzmy swój umysł ku pozytywnym myślom, by nie żałować, że nie zdążyło się czegoś dobrego zrobić czy powiedzieć najbliższym. Żyjmy dla siebie i z innymi, nie obok.

 

(kpw)

 

 

 

Archiwum felietonów

Komentarze (13)

Nienawisc czy mocno zakorzeniony zal do kogos niszcza te osobe,ktora to odczuwa.To zatruwa zycie i zamyka czlowieka na innych

Jeśli ktoś świadomie wyrządza krzywdę aby czerpać z tego jakieś korzyści, to wystarczającym miłosierdziem jest nie odpłacenie krzywdą. Bezgraniczne i bezwarunkowe wybaczanie to oznaka braku własnej godności i przyzwolenie na takie zachowanie. Zło też tkwi w drobiazgach i jeśli będziemy tak łatwo wybaczać to będzie urastać do coraz większych rozmiarów.

Piękne słowa :-)

Swieta prawda.Zawiść i konflikty zabijają ludzi. A życie jest takie krótkie. Nie warto żyć bolesnym wspomnieniami. Wazne jest tu i teraz.

Bardzo trudno być optymistą gdy chodzi o nas samych, ale jakże szybko potrafimy zauważyć i to raczej w negatywny sposób szczęście innych.

Aby wyzbyć się własnych żali i pretensji do ,,całego świata '' nauczmy się szczerze cieszyć ze szczęścia innych. Nasze frustracje ( zazdrość, pycha) blokują nas przed zrozumieniem, że może faktycznie jestem już szczęśliwy. Czy lżej nam będzie jeżeli komuś z naszych znajomych powinie się noga, zostanie dotknięty chorobą?

Ja mam konflikt z teściową i zastanowiło mnie po co?

A co zrobic jak komus wybaczamy pierwszy wystepek a on szykuje juz drugi?

A w Biblii jest takie piękne zalecenie: Niech słońce nie zachodzi nad gniewem waszym.

Bogu dziękuję za takich ludzi, którzy tak myślą. Gdyby takich ludzi było więcej, świat byłby lepszy i piękniejszy, a nam żyłoby się łatwiej.

Aneta-mysle jak Ty

A co zrobić jak się czuje do kogoś nienawiść?

Do "m".
Nie pielęgnuj w sobie nienawiści i złości. Pomódl się za tą osobę i uwierz - z czasem poczujesz spokój w sercu. Sama tego doświadczyłam, stąd wiem o czym piszę. Życzę Tobie spokoju ducha, a przede wszystkim tego, aby nienawiść nie przesłoniła Ci dobra, które wciąż nas otacza.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.