Kultura i rozrywka

  • 6 komentarzy
  • 12880 wyświetleń

„OAZA” spokoju

    Często zastanawiamy się nad tym jak by to było, gdybyśmy posiadali działkę. Czy przeznaczylibyśmy ją wyłącznie do celów ogródkowych, uprawnych czy zupełnie odwrotnie tylko i wyłącznie do celów rekreacyjnych? Otóż jak się okazuje posiadacze działek na terenie ROD „Oaza” (Rodzinne Ogrody Działkowe) potrafią sobie z tym dylematem poradzić. Na swoich działkach mają zarówno pomidorki, ogóreczki, jak też piękne, kolorowe kwiaty i miejsce do odpoczynku. Wszystko jest kwestią organizacji miejsca oraz pomysłu na prowadzenie takiej działki.
    Ogródki te należą do Polskiego Związku Działkowców. Dlatego żadna z osób korzystających z tych działek nie posiada jej na własność, chociaż większość z nich bardzo by chciała to zmienić. Nic nie ma za darmo, tak więc i za korzystanie z takich działek trzeba płacić. Ludzie uiszczają opłaty od m², co za dość sporą działkę, wodę i prąd mieści się w przedziale ok.140 zł za rok. Woda doprowadzana jest ze studni głębinowej, wykonanej z działkowych pieniędzy.

    Cel korzystania z tych działek jest różny. Jak już wspomniałam wcześniej posiadacze działek najczęściej dzielą je na ogródkową i rekreacyjną. W taki sposób z tych działek korzystają starsze, emerytowane osoby, które traktują swoje działki jak swego rodzaju sanatorium. Podlewają pomidorki, ogóreczki, grzebią w ziemi. Wtedy czują się jak ryba w wodzie. A po takiej pracy przechodzą na altankę odpocząć, pooddychać świeżym powietrzem, zrelaksować się. Są też takie osoby, które traktują swoją działkę jako tylko i wyłącznie rekreacyjną. Wtedy cała zasiana jest trawą, postawione są altanki, mały domek, kwiaty i grill. Pod względem sposobu użytkowania z tych ogrodów jest spore zróżnicowanie, ponieważ każdy lubi co innego. A jak wiemy ile głów, tyle pomysłów.
    Ludzie nie narzekają na konflikty z sąsiadami. Żyją w przyjaznej atmosferze. Spotykają się na kawę, dyskutują. Takiego zdania jest także pani Łucja Wilczewska (na zdjęciu), zdobywczyni pierwszego miejsca za całokształt ogrodu działkowego w roku 2008. Jest bardzo zadowolona z tego, że może swój czas spędzać na działce. Na pytanie, czy zamieniłaby swoją działkę na działkę nad jeziorem zdecydowanie odpowiada - nie. Zarówno ze względów wygody, niedaleko domu, z możliwością spędzenia na niej całego lata, ale nie tylko, ponieważ nawet zimą, w słoneczny dzień przychodzi posiedzieć sobie na działce. Pani Łucja obecnie nie wyobraża sobie życia bez tej działki. I jak sama mówi, czasami nawet zdarza się, że razem z mężem tam nocują.

    Jeżeli chodzi o zjawisko kradzieży, posiadacze tych działek zdecydowanie cieszą się, że ich omija. Sąsiedzi jeden drugiemu przypilnują działkę. Owszem, zdarza się, że chodzi grupka młodzieży, ale tylko po to, żeby sobie pogrillować na własnej działce. Także obawiać się nie ma czego. Ogólnie działki te zobrazować można jako miejsce spokojne, w którym można się wyciszyć, odpocząć, zrelaksować i nabrać sił do dalszego, szarego, codziennego życia.

(fot. Kasia Glazik)

Komentarze (6)

gratukuje p.Lucji przepieknej dzialki szkoda tylko,ze tak malo zdjec,pozdrawiam

Fajnie jest też rozpalić na takiej działce grilla w gronie przyjaciół:)

Naprawdę ,tylko podziwiać,przepięknie.Muszę wpaść tam koniecznie.

pozdrowienia dla cioci:) przesliczna dzialka:)

brawo! piękny ogród! :)

Myślę że ta własność to by "bokiem wyszła" emerytom. Opłaić kupno i potem wodomierze no i prąd teraz jest tańsz. E tam myślę że dobrze jest jak jest.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.