Badania profilaktyczne omijamy bądź wykonujemy "z musu", w biegu.Dlaczego tak się dzieje? Przecież służą utrzymaniu zdrowia, pomagają w wykryciu schorzeń we wczesnym stadium. Dlaczego idziemy do lekarza dopiero,gdy naprawdę coś nas boli, wcześniej lekceważąc dolegliwości, licząc, że z czasem ustąpią?
Tłumaczymy siebie samych brakiem czasu, dostępności do specjalistów, długimi kolejkami czy wysokimi opłatami za badania prywatne. I rzeczywiście w zdecydowanej większości tak to wygląda.
Jakiś czas temu próbowałam umówić wizytę u specjalisty w naszym szpitalu. Usłyszałam w słuchawce, że kolejka oczekujących jest na kilka miesięcy do przodu a tak poza tym, mój głos wydał się recepcjonistce młody i polecono wizytę odpłatną.Byłam poirytowana radą ale nie zaskoczona, bowiem nie po raz pierwszy padały sugestie płatnych wizyt w prywatnych placówkach. Do stomatologa - prywatnie, do okulisty - prywatnie, wyniki krwi rozszerzone - prywatnie,
usg - prywatnie, endokrynolog-prywatnie, tomograf-prywatnie etc. Chyba coś nie tak, prawda?Czekanie na termin NFZ w wielu przypadkach jest niemożliwe. Płacenie za wszystko- skutecznie zniechęca.
Część z nas nie chodzi do lekarza, gdyż zwyczajnie boi się diagnozy.Odwlekanie wizyty, konsultacji tylko potęguje nasz niepokój, zwiększa stres, a przecież nikt o nasze zdrowie nie zadba lepiej niż my sami.
Miałam kiedyś znajomą, która łykała tabletki przeciwbólowe zamiast pójść do lekarza. Nie ma jej dziś z nami. Wniosek z tego, że nie wolno odwlekać wizyty
u specjalisty, żyjemy przecież nie tylko dla siebie, mamy wokół najbliższych, dzieci, przyjaciół, którym nie powinniśmy odbierać swoim zaniechaniem radości z naszej obecności.
Tak zwane „zdrowe” martwienie się o stan naszego organizmu na ogół powoduje same korzyści. Efektem takiej sytuacji jest zmuszenie się do wykonania kontrolnych badań, zwracanie uwagi na odżywianie siebie i swoich bliskich, spędzanie czasu w ruchu.
Według mnie nie ma nic prostszego niz profilaktyka.Należy zatem zwalczyć lęk przed chorobą i pójść do lekarza, gdy tylko coś nas zaniepokoi.
Bliskie grono przyjaciół powinno dopingować siebie nawzajem i przypominać o badaniach, bądź chodzić na nie wspólnie. Dobrym pomysłem jest wybranie sobie miesiąca w roku i konsekwentne, zgodnie z planem, wykonywanie badań kontrolnych. Rozmawiajmy ze sobą. Wymiana doświadczeń, dobre wzorce u innych skłaniają do brania przykładu. Zachęcanie naszych mężczyzn do wizyty u lekarza nie powinno być przez nich odbierane jako natrętstwo czy zawracanie głowy. Mądry mężczyzna to zrozumie i będzie wdzięczny za troskę.
Korzystajmy z zaproszeń na bezpłatne badania profilaktyczne: cytologię, mammografię, badanie prostaty, pomiar cukru czy ciśnienia.
Nie wyrzucajmy ze skrzynek ulotek. Nie ulegajmy strachowi, wstydowi. To może uratować nasze życie.
(kpw)