W poniedziałek wieczorem kolneńscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że w Danowie samochód osobowy zjechał na pobocze i zawisł na kamieniu, a w środku śpi dwóch pijanych mężczyzn. Po przybyciu na miejsce mundurowi zobaczyli renault z włączonym silnikiem i światłami.
Za kierownicą pojazdu siedział mężczyzna przypięty pasami, od którego funkcjonariusze od razu wyczuli alkohol. Badanie alkomatem wykazało, że 52-latek miał ponad 4 promile alkoholu w organizmie. Dokładny pomiar nie był możliwy z uwagi na przekroczenie skali w urządzeniu. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się, że mężczyzna ma też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, obowiązujący do lipca 2025 roku. W rozmowie z policjantami mieszkaniec powiatu piskiego powiedział, że wraca od znajomego i nie wie gdzie jest, bo jest pijany. 52-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Wczoraj usłyszał zarzut. Zgodnie z kodeksem karnym za te przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
KWP w Białymstoku
środa, 1 maja 2024
środa, 1 maja 2024
to już spać w samochodzie na kamieniu też nie wolno ???
Zgodnie z kodeksem karnym za te przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Powinno być od 5 minimum i prawomocny wyrok a nie grozi a jak by kogoś zabił niewinnego tez by groziło ???
Wracali z wyborów?
Tacy ludzie to niedoszli mordercy !!!! Skrajnie nie odpowiedzialni!!! Dzięki Bogu nikt przez niego nie zginął . Mam nadzieje ze dostanie surową karę !
Powinien podlegać pod odstrzał sanitarny.
To przypadek Kozidrak może a normalny obywatel nie i jak to ma być dobrze w tym kraju Monika pomyśl czasami
Złapali chłopa ze wsi i zamknęli do aresztu bo niemiał robak na adwokata i nie jest znany. Jakże odmienna jest reakcja "naszych służb" gdy identyczne wykroczenie popełni gwiazda, aktor lub celebryta.
Typowy elektorat
Czepiają się człowieka, stał na poboczu nigdzie nie jechał. Wypił, zasnął po co chłopa budzić i darmo stresować, wyspałby się i pojechał dalej . Tak naprawdę nie wiadomo czy on jechał czy pili na poboczu bo auto stało w miejscu więc nie powinni obwiniać go o jazdę pod wpływem alkoholu skoro nie jechał a stał
Księża jeżdżą się rozbijają i ich nie zamykają jednak co fach to fach
Jeśli silnik był włączony to miał zamiar włączyć się do ruchu. Widzę w komentarzach, że jest przyzwolenie na jazdę po alkoholu.
Celebryci jezdza księża to i każdy chce chłopy ustali na kamieniu żeby nie jeździć po pijaku wypiłi se odpalili auto bo zimno a tu ktoś sprzedał
A może wpadł na kamień i nie mógł wyjechać . W związku z tym zaprosił kolege i że nic nie poradzili to wypili flaszke. Póżniej zimno sie zrobiło i odpalił silnik.