Strażacy zakończyli akcję na jeziorze Toczyłowo. Pierwsze działania płetwonurków pod wodą nie przyniosły rezultatu. Po dojeździe na miejsce strażaków płetwonurków z Giżycka dno sprawdzono sonarem podwodnym. Działania również nie potwierdziły obecności pod wodą poszukiwanej osoby. Łącznie sprawdzono około 1,5 hektara dna.
W działaniach uczestniczyło ponad 20 strażaków z Ełku, Prostek, Grajewa, Giżycka wraz z policjantami z Ełku i Grajewa.
Nie ma pewności, czy osoba weszła do wody, do tej pory nie wpłynęło żadne zgłoszenie w sprawie zaginięcia.
e-Grajewo.pl
piątek, 26 kwietnia 2024
piątek, 26 kwietnia 2024
a ktoś zgłosił zaginiecie dziecka... nie wyszedł chyba przed 6 rano się wykapać, albo nie wrócił od wczoraj ...może przez roztargnienie zostawił ubrania i poszedł do domu
A rodzice zgłosili zaginięcie ?
skoro nikt nie szuka(rodzice opiekunowie), to nie ma tragedii mysle..??/
Dlaczego trwają poszukiwania skoro nikt nie zaginął ?
Zaangażowanych w poszukiwania jest jakieś 20 osób plus sprzęt. Wszystko kosztuje a to tylko dlatego że nad brzegiem leżała koszulka i buty.
W Toczyłowie nie ma wielu mieszkańców, dlatego lepiej najpierw zapytać czy nie brakuje nikomu pociechy.
Tw ubrania leżały tam juz w poniedziałek
Tez tak mysle moze po prostu ktorys z rodzicow zawinal chlopca w recznik i do auta. ROZTARGNINIE
A jakby dzieciak utonął i wypłyną po kilku dniach to byłby zaniedbanie służb.. ogarnijcie się prawidłowa reakcja i poszukiwania osoby... tylu ludzi ginie pod wada co roku....
Jeśli ubrania leżały tam w poniedziałek to trzeba było to zgłosić... a nie bagatelizujemy takie rzeczy...
Pomysł ze to moglbyc twój dzieciak i nie wiem czy by ktokolwiek chciał by nikt nie zareagował, skoro to tylko koszulka i buty...
Miejmy nadzieje ze to tylko porzucone ubrania, a nie faktyczna tragedia jakieś rodziny!
Śmiech na sali. KILKANAŚCIE zastępów straży pożarnej i prawie wszystkie oddziały policji szukały wiatru w polu.
Gdyby nie ostatnia głośna sprawa ś.p Dawidka, Komendant Policji nie postąpiłby tak lekkomyślnie i wbrew procedurom i nie wszczynał by poszukiwań na podstawie pozostawionej odzieży.
Mam nadzieję, że ktoś dopilnuje by koszty tej akcji poniusł Komendant a nie PODATNICY.
Jakie zaniedbanie służb. Czy te służby nie mają na co wydawać kasy tylko na przyspieszenie wypłynięcia.
a ja jestem dumna, że na straż można liczyć. Nie zawsze kasa jest najważniejsza. A co jeżeli rodzicie po % i nawet nie wiedzą,że pociechy im brakuje ? a jeżeli wszystko się dobrze skończy. To strażacy mieli jedne ćwiczenia w terenie więcej, nic na marne...
uważam że wszyscy począwszy od wędkarzy zareagowali prawidłowo ,jeśli ktoś widział te ubrania w poniedziałek nie rozumiem dlaczego tego nie zgłosił
Nie nażekać malkontenci!!! Brawa dla Straży i Policji!!!
W takim razie, po co był wzywany karawan?