niedziela, 28 kwietnia 2024

Wiadomości

  • 5 komentarzy
  • 3965 wyświetleń

Myśliwy zapłaci 28 tys. zł za zabite łosie

73-letni myśliwy, wobec którego warunkowo umorzono postępowania karne dotyczące zastrzelenia dwóch łosi, ma zapłacić Skarbowi Państwa 28 tys. zł ekwiwalentu za zabicie zwierząt, na których odstrzał obowiązuje od lat moratorium - orzekł w środę Sąd Okręgowy w Łomży.

Łomżyński sąd rozpoznawał apelacje od tego wyroku, złożone przez prokuraturę i wojewodę podlaskiego.

Prokuratura, która w pierwszej instancji chciała m.in. kary 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu, warunkowe umorzenie postępowania uznała za orzeczenie zbyt łagodne. Wojewoda podlaski, występujący w sprawie jako oskarżyciel posiłkowy chciał, by oskarżony zapłacił również finansowy ekwiwalent za zabicie zwierząt, na których odstrzał obowiązuje moratorium; zambrowski sąd odstąpił od zasądzenia takiego odszkodowania.

 

Polowanie miało miejsce w listopadzie ub. roku niedaleko podlaskiej miejscowości Grądy Woniecko. Tuż po nim myśliwy mówił, że łosie pomylił z jeleniami i sarnami, na które odbywało się polowanie. Mówił też wówczas, że zwierzęta przebiegały przez drogę, pod słońce nie widział dokładnie, że to nie jelenie, a łosie - klępa z łoszakiem. Oddał dwa szybkie strzały. - informuje Gazeta Współczesna

 

Komentarze (5)

Jeżeli myśliwy nie jest w stanie zidentyfikować celu to czas odwiesić flintę na kołek i kupić sobie wielki ekran ze sztucerem elektronicznym. Mówi się o badaniach dla starszych kierowców w celu ograniczenia uprawnień do kierowania pojazdami, a tu można podczas spaceru w lesie być zastrzelonym przez leciwego myśliwego, który nas pomyli z dzikiem.

Mam nadzieję, że gdy będzie przechodził przez drogę nikt go nie zauważy i przejedzie samochodem.

Rozpoznać pod słońce nie mógł ale dwa szybkie i celne strzały oddał kpina z sądu i prokuratury

Co się dzieje z tymi łowczymi, stare dziadki chodzą sobie z flinta i strzelają do nierozpoznanego celu, nie maja żadnego obowiązku udokumentować, że są zdrowi na ciele i umyśle. Czy to kolejna specjalnie uprzywilejowana kasta, która możne mieć broń palną w szafce dożywotnio nawet jak głowa i mózg szwankuje. Az dziw bierze, że jeszcze żaden z gajowych Maruchów nie przyszedł z grzmiącym kijem do wielkiej chałupy na wiejskiej i nie odpalił z gwintówki, tam tez sporo kimających w sejmowych ławkach. Taki skurczony, drzymajacy w ławie, nie rozpoznany typ, słowem dzik.
Okazuje się, że w naszym kraju jak chcesz kokoś legalnie ubić, wstępujesz do kółka łowieckiego, bierzesz grzmiący kij, wychodzisz w terem i łup w gościa, a w razie czego mówisz, ze nie rozpoznałeś celu, w oczach przedstawił ci się dzik, a sąd w majestacie prawa da ci jakąś symboliczna karę typu zawiasy lub grzywna.

W ramach kary również powinni odebrać prawo do broni by się więcej nie mylił przy rozpoznaniu celu.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.