Na ekspresowej S-61, na jezdni w kierunku Litwy, policjanci z drogówki zatrzymali do kontroli audi sQ8 na niemieckich numerach rejestracyjnych. Licznik policyjnego radaru wskazał prędkość 170 km/h. Kierowca audi bardzo szybko przyznał, że jechał za szybko i opłacił mandat bez najdrobniejszego sprzeciwu.
Policjanci ustalili też, że samochód został zarejestrowany jako utracony na terenie Niemiec. 35-latek, który jechał na Litwę nie potrafił wytłumaczyć i dziwił się temu faktowi. Twierdził, że wypożyczył ten samochód w Warszawie i miał go zostawić w Wilnie. Kierowca i jego o 2 lata młodszy pasażer zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Obydwaj obywatele Białorusi usłyszeli zarzuty paserstwa. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
KWP w Białymstoku
wtorek, 7 maja 2024
wtorek, 7 maja 2024
A wystarczyło jechać zgodnie z przepisami :)
@benio, w moim kraju jest piekne powiedzenie, ktore oddaje stan umyslu i ducha takich idiotow "diabel robi garnki bez przykrywek", aby bylo widac niecne czyny jego uczniow i zwolennikow.
Jak mu się udało szybko zapłacić mandat? Przecież policja wypisuje mandaty kredytowe. A może była transakcja ?od ręki??
Paserstwo a czemu nie kradzież? W kapuście go znaleźli?
A wystarczyło nie kraść.
Zorro właśnie przez takie osoby jak ty rodzą się plotki, obcokrajowiec kto kolwiek ko nie jest zameldowany na terenie Pl opłaca mandat gotówka