Na początku czerwca oszukali 65-letnią mieszkankę Łomży.
Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Fałszywy konsultant zaoferował założenie nowego konta w innym banku i przelanie tam wszystkich oszczędności. Zaoferował swoją pomoc, aby zabezpieczyć zgromadzone pieniądze. 65-latka poinformowała mężczyznę, że posiada konta w dwóch bankach. Za namową mężczyzny zainstalowała na swoim komputerze aplikację do zdalnej obsługi urządzenia. Następnie uruchomiła aplikację bankową na swoim telefonie.
Zalogowała się do bankowości elektronicznej i wykonywała wszystkie polecenia oszusta. Widziała również operacje wykonywane przez rzekomego pracownika banku. Kiedy jej konta były blokowane przez bank, za namową oszusta dzwoniła na infolinię. Tam prosiła o odblokowanie kont, twierdząc, że wszystkie operacje wykonuje samodzielnie i świadomie. Po kilku godzinach otrzymała wiadomość z jednego z banków w którym posiadała oszczędności, że stan jej konta wynosi zero, a dodatkowo posiada debet na 7300 złotych.
Kobieta sprawdziła drugie konto, gdzie również zauważyła wypłatę środków. Przez niemal dwa tygodnie, oszust kontaktował się z kobietą codziennie. Informował, że środki wpłyną na jej konto, gdy zostaną odblokowane. Rzekomy pracownik banku przestał dzwonić, a pieniędzy nadal nie było na koncie. Kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. W ten sposób 65-latka straciła ponad 188 tysięcy w różnej walucie. Wczoraj sprawę oszustwa zgłosiła policjantom.
czwartek, 2 maja 2024
czwartek, 2 maja 2024
Ryncy opadają
uwielbiam takie informacje!
Za duzo miala to teraz ma zero i zero problemów...naiwność ludzka nie zna granic
I prawdą jest, że jak ktoś ma pieniądze, to jest biedny. Dlaczegoś biedny boś głupi, dlaczegoś głupi boś biedny. Kiedyś był taki przedmiot w szkole- logika. Dzwoni "pracownik" banku, bank ten blokuje, "pracownik" podpowiada, pani dzwoni i bank odblokowuje. I jeszcze dała temu "pracownikowi" dwa tygodnie na zatarcie śladów.
A ile to można mówić naiwność nie zna granic. Od kiedy to bank do swego klienta mówi, że jego pieniądze są zagrożone to niech je zabezpiecza. Ludzie bądźcie czujni. A tych oszustów niech niech szlag trafi. Oby dotknęło ich to co najgorsze
Zadzwoni cwaniak, każe oddać pieniądze i całkiem spora grupa ludzi odda. Ciekawe co by było gdyby innemu cwaniakowi przyszło do głowy zadzwonić do klienta i przekonać go do palnięcia sobie w łepetynę albo jeszcze coś gorszego. Czy jesteśmy aż tak głupi, zmanipulowani czy jeszcze coś gorszego?
dla mnie też
Oszuści działają cały czas tak samo, historyjka taka sama o jakich czytamy co jakiś czas a naiwni cały czas się znajdują
Pani dobrowolnie oddała swoje pieniądze . Takie historie się nie skończą bo ludzie mózgu nie mają ! Metoda na wnuczka już jest mniej popularna .. pracownicy banku są teraz na topie ha ha ha
Tego to już nawet nie ma jak skomentować. A swoją drogą mieć tyle kasy.....